Z tęsknotą wspominam genialne odcinki Castle z drugiego czy też trzeciego sezonu, w których - mimo jednowątkowości i braku jakiegokolwiek powiązania z głównym motywem - opowiadaną historią można było się zachwycać. Niestety obecny poziom Castle przyspiesza bicie serca tylko w momentach premiery i finału sezonu, a także podczas „dwupartowców” w lutym. Produkcja ABC w poprzednich wyróżniała się oryginalnością właśnie dzięki interesującym śledztwom, z którymi zmagał się duet głównych bohaterów. Problem w tym, że w obecnie emitowanym piątym sezonie zaczyna do odcinków wkradać się coraz większa nuda.

Cała tajemnica uleciała już na samym początku, gdy gościnnie w produkcji ABC pojawiła się znana choćby z The Event Taylor Cole. Nie trudno było przewidzieć, że ta znana twarz zatrudniona została do kluczowej roli w epizodzie, czyli osoby poważnie zamieszanej w morderstwo. Castle i Beckett w swoim stylu zatoczyli koło, prowadząc niezbyt skomplikowane śledztwo. Kolejny raz potwierdziło się, że osoba przesłuchiwana przez głównych bohaterów jako pierwsza, na samym końcu staje się głównym winowajcą. Zbyt proste i zbyt przewidywalne.

[image-browser playlist="595313" suggest=""]
©2013 ABC

Podobnie było też w drugiej części, która utrzymana została w bardzo podobnej stylistyce. O ile wcześniej główni bohaterowie poznawali świat muzyki i pracę DJ-ów, tak tym razem ponownie gościli w klubie, w którym kręcono imprezowe sceny do jednego z nowych filmów o studentkach. Całość niestety pozbawiona została jakiejkolwiek tajemnicy, napięcia i emocji. Ot, zwyczajna, proceduralna sprawa, nie wywołująca żadnych szczególnych uczuć, nawet przez gościnny występ Kelly Hu.

Na szczęście scenarzyści nie zapomnieli o wątku osobistym. Castle musiał kolejny raz zmagać się z dorastaniem swojej córki, tym razem przez odkrycie w sieci video bloga jej autorstwa. Kompletnie zapomniano za to o rozwijaniu wątku, który miał napędzać piąty sezon, czyli o związku, w którym są główni bohaterowie. O ile jeszcze podczas pierwszych odcinków obecnie emitowanej serii wzmocnione relacje Kate i Ricka były czymś, co dekorowało każdy epizod, tak teraz jest to kompletnie niewykorzystywane.

[image-browser playlist="595314" suggest=""]
©2013 ABC

Wciąż szanuję Castle, ale trudno napisać, że czekam na każdy odcinek z wypiekami na twarzy. Przełomowe wydarzenie z finału czwartego sezonu, będące swoistym połączeniem głównych bohaterów, dawało nadzieję na sezon pełen wielu zwrotów i emocji. Jesteśmy w połowie obecnie emitowanej serii i nic takiego nie ma. Gdzieś w dialogach pojawił się niedawno wątek ojca Castle’a, ale na jego rozwinięcie przyjdzie nam poczekać do połowy lutego.

Ocena: 5/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj