Castle – 05×11-12
Inwencja twórcza scenarzystów zawsze kiedyś zaczyna się wyczerpywać. Szczególnie, gdy pracują oni już przy piątym sezonie typowego dramatu proceduralnego, jakim jest Castle.
Inwencja twórcza scenarzystów zawsze kiedyś zaczyna się wyczerpywać. Szczególnie, gdy pracują oni już przy piątym sezonie typowego dramatu proceduralnego, jakim jest Castle.
Z tęsknotą wspominam genialne odcinki Castle z drugiego czy też trzeciego sezonu, w których - mimo jednowątkowości i braku jakiegokolwiek powiązania z głównym motywem - opowiadaną historią można było się zachwycać. Niestety obecny poziom Castle przyspiesza bicie serca tylko w momentach premiery i finału sezonu, a także podczas „dwupartowców” w lutym. Produkcja ABC w poprzednich wyróżniała się oryginalnością właśnie dzięki interesującym śledztwom, z którymi zmagał się duet głównych bohaterów. Problem w tym, że w obecnie emitowanym piątym sezonie zaczyna do odcinków wkradać się coraz większa nuda.
Cała tajemnica uleciała już na samym początku, gdy gościnnie w produkcji ABC pojawiła się znana choćby z The Event Taylor Cole. Nie trudno było przewidzieć, że ta znana twarz zatrudniona została do kluczowej roli w epizodzie, czyli osoby poważnie zamieszanej w morderstwo. Castle i Beckett w swoim stylu zatoczyli koło, prowadząc niezbyt skomplikowane śledztwo. Kolejny raz potwierdziło się, że osoba przesłuchiwana przez głównych bohaterów jako pierwsza, na samym końcu staje się głównym winowajcą. Zbyt proste i zbyt przewidywalne.
[image-browser playlist="595313" suggest=""]
©2013 ABC
Podobnie było też w drugiej części, która utrzymana została w bardzo podobnej stylistyce. O ile wcześniej główni bohaterowie poznawali świat muzyki i pracę DJ-ów, tak tym razem ponownie gościli w klubie, w którym kręcono imprezowe sceny do jednego z nowych filmów o studentkach. Całość niestety pozbawiona została jakiejkolwiek tajemnicy, napięcia i emocji. Ot, zwyczajna, proceduralna sprawa, nie wywołująca żadnych szczególnych uczuć, nawet przez gościnny występ Kelly Hu.
Na szczęście scenarzyści nie zapomnieli o wątku osobistym. Castle musiał kolejny raz zmagać się z dorastaniem swojej córki, tym razem przez odkrycie w sieci video bloga jej autorstwa. Kompletnie zapomniano za to o rozwijaniu wątku, który miał napędzać piąty sezon, czyli o związku, w którym są główni bohaterowie. O ile jeszcze podczas pierwszych odcinków obecnie emitowanej serii wzmocnione relacje Kate i Ricka były czymś, co dekorowało każdy epizod, tak teraz jest to kompletnie niewykorzystywane.
[image-browser playlist="595314" suggest=""]
©2013 ABC
Wciąż szanuję Castle, ale trudno napisać, że czekam na każdy odcinek z wypiekami na twarzy. Przełomowe wydarzenie z finału czwartego sezonu, będące swoistym połączeniem głównych bohaterów, dawało nadzieję na sezon pełen wielu zwrotów i emocji. Jesteśmy w połowie obecnie emitowanej serii i nic takiego nie ma. Gdzieś w dialogach pojawił się niedawno wątek ojca Castle’a, ale na jego rozwinięcie przyjdzie nam poczekać do połowy lutego.
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat