Recenzowane dzieło kontynuuje wątki z wcześniejszego albumu, dodając do tej pieczołowicie skonstruowanej układanki nowe, widowiskowe elementy. Mimo iż urocza protagonista serii kontynuuje swą przestępczą działalność, postanawia przy tym dokonać szlachetnego czynu. Pieniądze ze złodziejskiego fachu inwestuje w wybudowanie nowoczesnego centrum osiedlowego w biednej dzielnicy East End, gdzie tamtejsza wykolejona młodzież będzie mogła wartościowo spędzić wolny czas. Jednocześnie wzmacnia swą przyjaźń z zapatrzoną w nią Holly, a relacja z małomównym detektywem w średnim wieku, Slamem Bradleyem, przyjmuje nieoczekiwany obrót. W mieście pojawia się dawno niewidziana siostra Seliny – Maggie ze swym mężem, a tropem bohaterki podąża potężny przeciwnik. Powyższe wydarzenia zostały doskonale opisane w złożonej z pięciu części opowieści Nieugięta, stanowiącej trzon fabularny całego tomiszcza. Mamy tu do czynienia ze wszystkimi elementami charakterystycznymi dla twórczości Eda Brubakera: wiarygodnymi rysami psychologicznymi pojawiających się postaci, krwawymi zwrotami akcji, soczystymi dialogami oraz nieodstępującym nas nawet na krok napięciem i niepewnością o dalszy los niezmordowanych bohaterów. Największe brawa należą się za wprowadzenie do historii tajemniczej, dawnej wspólniczki Celiny, Sylvii oraz psychopatycznego, żądnego zemsty kryminalisty, Czarnej Maski (vide: scena tortur na drugoplanowej postaci, której nie powstydziłby się Quentin Tarantino). Należy także wyróżnić precyzyjne, kartonowe, acz zgodne z duchem historii ilustracje Camerona Stewarta, który godnie zastąpił na stołku rysownika, nieodżałowanego Darwyna Cooke’a.
fot. Egmont
W kolejnych rozdziałach rzeczonego dzieła pojawia się cała plejada drugorzędnych trykociarzy i ważnych postaci z szerokiego uniwersum DC Comics. Epizodyczne występy w albumie zaliczają: postawny Wildcat, Hawkman, Hawkgirl, a także rasowi złoczyńcy: Kapitan Chłód, Weather Wizard, Pingwin. Gwiazdą komiksu pozostaje jednak staroświecki śledczy, Slam Bradley, który zakochuje się w zmysłowej Kotce. Bezbłędnie wypadają przemyślenia wiekowego detektywa oraz jego starcie z Mrocznym Rycerzem, w którym Slam – całkiem słusznie – dostrzega swego konkurenta w walce o względy sławnej złodziejki. Dużą rolę do odegrania ma również Holly, która musi uporać się z traumą związaną z dramatycznymi wydarzeniami rozgrywającymi się w opowieści Nieugięta. Praktycznie każdy epizod zebrany w drugim tomie serii Catwoman zasługuje na słowa pochwały, potwierdzając przy tym kunszt scenopisarski amerykańskiego artysty komiksowego. Szkoda tylko, że całość psują niezbyt udane ilustracje Javiera Pulido i Brada Radera, którzy w zestawieniu z Darvynem Cookiem i Cameronem Stewartem wypadają nad wyraz blado. Catwoman: Nie ma lekko to kolejny mocny punkt w kolekcji DC Deluxe. Dzieło niebywale przemyślane, wciągające, autentyczne i zapadające w pamięć. Catwoman i jej stali wspólnicy nigdy wcześniej nie zostali tak mistrzowsko zaprezentowani. Komiks nie tylko dla zagorzałych miłośników ikonicznej antagonistki Batmana, ale również miłośników czarnych kryminałów z prawdziwego zdarzenia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj