Cheaper by the Dozen to remake filmu Fałszywa dwunastka. Choć pierwowzór nie był arcydziełem kina familijnego, nowa wersja bardziej przypomina cheapquele z lat 90. Jest zrobiona po taniości i odcina kupony od sukcesu znanej marki.
Cheaper by the Dozen to fatalny remake filmu
Fałszywa dwunastka. Twórcy kompletnie nie rozumieją, na czym ten gatunek się opiera i jak powinien angażować widza. Dlatego pod kątem narracyjnym, scenariuszowym czy czysto kreatywnym nowa produkcja Disney+ przypomina okropne propozycje Disney Channel z lat 90. Wszystko jest tworzone po linii najmniejszego oporu, do bólu schematycznie.
Twórcy do końca nie wiedzieli, co chcą osiągnąć i o czym ten film ma być. Raz jest sztampowym kinem familijnym z grupą źle dobranych młodych aktorów, którzy raczą widza spektakularną sztucznością. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że obok tego
Cheaper by the Dozen zmienia się w schematyczną opowieść o problemach w związkach, walce z nękaniem w szkole i - co jest najgorzej przedstawione - dyskryminacji rasowej. Trudno powiedzieć, co chciano tutaj pokazać - problem wychowania czarnoskórych dzieci przez białego mężczyznę czy zmagania małżeństwa birasowego? Żaden z wątków nie ma prawa wybrzmieć, bo twórcy idą cały czas na łatwiznę, racząc widzów banałami, głupotami i brakiem podstaw w podejściu do opowiadanej historii. Dodajmy do tego absurdalnie słabe i nieprzemyślane pomysły, które wywołają falę zażenowania.
Najbardziej żal Gabrielle Union i Zacha Braffa, bo są to aktorzy znani, lubiani i potrafiący więcej, niż ten film od nich oczekuje. Ich postaci to nudne stereotypy, które nie mają pomysłu na siebie. Być może aktorzy nie mają zbyt wielu scen, w których muszą robić głupie rzeczy (w odróżnieniu od obsady
Home Sweet Home Alone, czyli innego remake'u produkowanego przez Disney+), ale nic tutaj nie poprawia sytuacji.
Cheaper by the Dozen to film zły, fatalnie zrealizowany, nudny, nieśmieszny i przeraźliwe głupi. Zrobiony po taniości i odcinający kupony od sukcesu znanej marki. To jest dokładnie taki sam przykład karygodnej "rozrywki" jak wspomniane
Home Sweet Home Alone. Szkoda czasu. Unikać jak ognia! O jakości tego filmu powie Wam dużo już sam zwiastun.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h