Recenzowany odcinek ma tak naprawdę jeden słaby element - relację Mike'a i Rachel. Ten wątek miłosny nigdy nie imponował i tak samo jest teraz. Ponownie kłótnie, napięcie ze spotkania z jej rodzicami i po raz kolejny szybkie pogodzenie. Tak jak w Suits wszystkie inne wątki stoją na wysokim poziomie, tak wyraźnie widać, że scenarzyści nie radzą sobie z romansami. Jest nudno, banalnie i nieciekawie.
Wrażeń dostarcza współpraca Harvey'a ze swoim brytyjskim odpowiednikiem. W pewnym momencie świetnie się uzupełniają i widać, że oboje są siebie warci. Najlepiej jednak wypada przekroczenie granicy przez Stephena w temacie Donny. Gniew Harveya nie był spowodowany tylko zawodową wpadką jego brytyjskiego odpowiednika. On szczerze wkurzył się, że wykorzystuje Donnę jako argument. Wiemy, że relacja Harveya z Donną jest dość specyficzna i oparta na czymś z ich przeszłości. Nie zdziwię się, jeśli w następnym odcinku o dawnych dziejach bohaterów dowiemy się, że mieli romans.
[video-browser playlist="635584" suggest=""]
Trochę humoru oferuje nam wątek Louisa i Nigela. Kontynuacja ich konfliktu aż do znalezienia wspólnego języka daje sporo frajdy. Podobnie jak Harvey i Stephen, Louis i Nigel są również podobnymi do siebie jednostkami, którzy chyba nie mogą wytrzymać ze sobą w jednym miejscu. Ocieplenie relacji Louisa z brytyjskim kolegą i jego specyficzne zamiłowanie do kotów wzbudza sympatię i bawi. Oto Louis jakiego lubimy.
Śmiało możemy stwierdzić, że cały odcinek jest o związkach bohaterów. Twórcy skupiają się na rozwijaniu relacji poszczególnych postaci, pokazując nam niektóre osoby w innym świetle. Szczególnie tyczy się to Harveya i Jessiki. Z jednej strony Jessica w pewnym sensie zdaje sobie sprawę, że źle potraktowała Spectera, bo poczuła to samo na własnej skórze. Z drugiej Harvey trochę przesadził w swojej vendetcie, gubiąc po drodze zaufanie do Jessiki. Naturalnie, że ona chce dać mu nazwisko na ścianie, bo chce mieć kogoś po swojej stronie, ale prawda nie jest taka prosta. Przyznanie się do błędu wygląda szczerze, a Harvey chyba jest świadomy tego, że jego poczynania nie poszły dobrą drogą. Nie jest on złym człowiekiem i chyba pomimo wszystkiego, co się stało, nie będzie chciał pozbyć się Jessiki przez błąd, za który otwarcie przeprosiła.
Suits daje nam odcinek pełny błyskotliwych dialogów, które płyną, dostarczając wrażeń i niemałej frajdy. W końcu w niektórych rozmowach iskrzy, czuć emocje i napięcie. Nadal odczuwam trochę niewykorzystany potencjał obu aktorów z Gry o tron, ale to nie umniejsza faktu, że serial trzyma dobry poziom, będąc jednym z jasnych punktów na letniej serialowej mapie.