Tytułowy bohater to emerytowany pułkownik brytyjskiej armii, który po latach oddanej służby zajął się innymi zadaniami, choćby prowadzeniem drużyny skautów, a przede wszystkim pracą detektywistyczną. W recenzowanym albumie złożonym z czterech historii, dokładnie poznamy tego pełnokrwistego bohatera,  jego doświadczenia z przeżytej II wojny światowej, a także fascynujące perypetie. Pierwsze przygody niejakiego sir Harolda Wilberforce’a Cliftona dotowane są na 1959 rok, a pomysłodawcą owego bohatera jest belgijski scenarzysta i rysownik, Raymond Macherot. Belg napisał i narysował wyłącznie trzy pierwsze tomy Clifton. Tom 1, a schedę po nim przejęli inni artyści pochodzący z jego rodzimego kraju. Zdecydowaną większość opowieści z zadziornym śledczym napisał Bob de Groot, pozostałe wyszły spod pióra: Michela Régniera (Grega), oraz twórcy kultowej serii Hugo Bernard Dumont (Bédu), znanego lepiej jako Bédu. Dumont jest także autorem ilustracji w trzech albumach z cyklu, które znajdziemy właśnie w wydanym przez Egmont Polska woluminie, a siedemnaście opowieści z angielskim agentem narysował Philippe Liégeois (Turk). Mogący się poszczycić eleganckim i zadbanym, charakterystycznym wąsem Harold Wilberforce to będący na emeryturze agent MI5 i doświadczony lotnik, służący swymi umiejętnościami podczas II wojny światowej. Protagonista komiksu ma niezwykły dar znajdowania się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Z odpowiednim wyczuciem, korzystając z nabytych umiejętności, dedukcji i odwagi, z każdego niebezpieczeństwa potrafi wyjść obronną ręką. Mimo, iż bohater ma duże powodzenie u kobiet, żyje w samotności, a sprawami domowymi, zajmuje się jego gosposia, energiczna miss Partridge. Jak na prawdziwego Anglika przystało Clifton to urodzony dżentelmen, o nienagannych manierach i wysokiej kulturze osobiste, acz zdarzają mu się momenty zdenerwowania, a nawet wściekłości. Detektyw – amator ma również ciekawe hobby, choćby kolekcjonowanie banderol od cygar, co podkreśla jego bogatą, oryginalną osobowość.
Źródło: Świat Komiksu
Zebrane w niniejszym  tomie przygody niezrównanego wąsacza prezentują się bardzo udanie i potwierdzają kunszt artystyczny ich twórców (scenarzysty Bob de Groota oraz Turka i  Bédu). Wydana w 1983 roku opowieść, zatytułowana Kidnaping, koncentruje się na perypetiach dzielnych skautów, szkolonych pod czujnym okiem protagonisty cyklu. Clifton, zwany przez swych podopiecznych Bocianem Melomanem zmaga się z porywaczami jednego ze skautów, pochodzącego z bogatej rodziny. Świetnie wypadają tutaj kreacje młodych śmiałków, absurdalna motywacja głównego złoczyńcy oraz działania Cliftona, mające na celu schwytanie przestępców. W Czasie przeszłym złożonym otrzymujemy bardziej nostalgiczną historię. Angielski agent podczas wywiadu udzielanego dziennikarzowi, wspomina tragiczne w skutkach misje wojenne oraz sprawy detektywistyczne z jego lat młodzieńczych. Mimo humorystycznego wydźwięki serii skierowanej do młodszego czytelnika, belgijski scenarzysta serwuje nam bardziej dramatyczne motywy i smutniejsze wątki (śmierć kolegów z oddziału podczas bitwy lotniczej jest tego najlepszym przykładem).
Największe wrażenie sprawia trzecia opowieść (Uszkodzona pamięć), w której Clifton spotyka na swej drodze ciemnowłosego mężczyznę. Nieznany osobnik zostaje potrącony przez rozzłoszczonego śledczego i w wyniku tego wypadku traci pamięć. Szybko okazuje się, że jegomość jest rosyjskim agentem, a jego misją było wyeliminowanie samego Cliftona.  De Groot   ma niezwykłą smykałkę w kreowaniu interesujących opowieści, czego owa historia jest najlepszym dowodem. Ostatnia z opowieści, będąca jednocześnie najsłabszym epizodem w albumie (Ostatni film) związana jest z kręceniem ekranizacji przygód Cliftona. Sam bohater zostaje doradcą merytorycznym, który wścieka się za każdym razem, gdy jego perypetie zostają mocno przeinaczone w scenariuszu. Brak tu wyraźnego czarnego charakteru, dobrych twistów fabularnych oraz interesujących postaci, a jedynym plusem są wspomniane wtrącanie się Harolda  w proces powstawania filmu. Rzeczony cykl należy postrzegać jako klasyk komiksu frankofońskiego, luźne, zabawne opowiastki, stanowiące przerwę pomiędzy poważniejszymi opowieściami graficznymi. Udanie wypadają kreskówkowe rysunki Bédu oraz Turka, pełne dynamicznych scen, charakterystycznych bohaterów i efektywnie skonstruowanych plansz. Dzieło warte poznania przez szanujących się miłośników komiksu europejskiego. Słowem, na kłopoty Clifton!            
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj