We wcześniejszych albumach zespół scenarzystów (wspomniany Kurt Busiek, Timothy Truman oraz kultowy Mike Mignola) w pełen maestrii sposób odwołali się do słynnych opowieści pióra nieodżałowanego Roberta E. Howarda. W pierwszym tomie cyklu znajdziemy graficzne wersje historii autorstwa Howarda, czyli  Córki lodowego olbrzyma oraz Boga w pucharze. W kolejnym woluminie natomiast zastajemy udany przekład na komiksowe medium opowiadań twórcy Solomona Kane’a: Dom pełen łotrów oraz Wieża słonia, z brawurowymi ilustracjami Cary’ego Norda, Michaela Wm. Kaluty oraz Tomasa Giorello. Amerykański twórca komiksowy skrupulatnie rozwinął genezę Conana oraz wzbogacił całe uniwersum o nowe lokacje, wątki i postaci. Wyszła z tego wybuchowa mieszanka: wątków charakterystycznych dla literatury fantasy, powieści awanturniczej, czystej grozy, makabry oraz czarnej magii. Strzałem w dziesiątkę okazało się wprowadzenie do fabuły młodego księcia, który w ruinach opuszczonego grobowca znajduje tajemnicze zwoje. We fragmentach Kronik Nemedyjskich pojawia się sylwetka młodego wojownika i awanturnika, Conana z Cymerii oraz jego pasjonujące przygody, w które z wielkim zainteresowaniem zaczytuje się następca tronu. Niebagatelną rolę w tym wątku odgrywa zdradliwy wezyr, knujący za plecami swego pana. Owe zwoje w następujących słowach opisują postać charyzmatycznego wojaka: ...czarnowłosy o ponurym wejrzeniu z mieczem w dłoni. Złodziej, rozbójnik, pogromca. Przepełniony melancholią i skory do uciech... Taki też obraz protagonisty serii znajdziemy w kolejnych opowieściach z jego udziałem. Busiek godnie wprowadza do runu znane postaci z kart powieści Howarda, czego kreacja potężnego  czarnoksiężnika Thoth-Amona jest najlepszym przykładem. Recenzowany album otwiera przewrotna nowela Hełm, w której pierwsze skrzypce odgrywa metalowe nakrycie głowy przechodzące z rąk do rąk. Sporym zaskoczeniem jest ledwie czterostronicowa nowela, zatytułowana Ulubiony dowcip Conana zilustrowana przez współtwórcę animowanego Batmana z lat dziewięćdziesiątych, Bruce’a Timma. W Nasionach Imperium na światło dzienne wychodzą matactwa i zakulisowe działania podstępnego wezyry, a Conan stacza zażarty bój z armią Selima Szachy. Wezyr wykorzystuje legendy o Conanie do swych niecnych celów, a czytelnik musi rozdzielić prawdziwe zdarzenia od kłamstw niecnego doradcy księcia. Bezbłędnie wypada historia Bajarz, w której główną rolę odgrywa gawędziarz Rovann, przedstawiający siebie jako heroicznego wojownika. Niespodziewanie tytułowy bajarz może wykazać się prawdziwym bohaterstwem, gdyż jego wioska staje się areną walki Conana i jego towarzyszy (kapłan Ibis, wojowniczka Kościana Córka)  z demonami z piekielnych czeluści. 
Źródło: Świat Komiksu
Pozostałe historie zebrane w niniejszym tomie prezentują się równie wybornie. W Ciszy na morzu Conan zostaje sprowadzony przez potężnego lewiatana do pałacu humanoidalnych istot przypominających skrzyżowanie ludzi z morskimi istotami. Cymeryjczyk walczy ponadto z jaszczurczym osobnikiem ukrywającym się pod postacią człowieka, przeklętymi wojakami i obrzydliwymi bestiami zamieszkującymi odwiedzaną przez niego świątynię (W wieży Tary-Tetha). W walce z wysłannikami piekieł pomaga mu dzielna Janissa, a celem ich misji jest zdobycie magicznej rośliny, która pomoże uratować nieszczęśników przed dziesiątkującą ich śmiercionośną plagą.
Warte pochwały są jeszcze dwie historie, które znajdziemy w rzeczonym dziele. Opowieść o głowie to klimatyczna historia pozbawionego ciała czarnoksiężnika Tsotha-Lantiego, który stara się połączyć swe świadome ciało. Pełno tu wartkiej akcji, wisielczego humoru oraz zwariowanych twistów fabularnych. Znamię wilka koncentruje się na losie dwóch małoletnich braci, uratowanych przed niechybną śmiercią przez dziadka Conana. Szybko okazuje się, że chłopcy skrywają mroczny sekret, a przodek wojownika będzie musiał zmierzyć się z potężnym potworem. Na uwagę zasługują tu charakterystyczne ilustracje Richarda Corbena, doskonale pasujące do posępnej historii i wszechobecnej aury śmierci. Na koniec wisienka na torcie, czyli powrót Conana w rodzime strony z wieloletniej tułaczki po nieprzyjaznych krainach i światach. Trzeci tom serii Conan to prawdziwa uczta dla miłośników opowieści spod znaku heroic fantasy oraz niezgorszej grozy. Godny hołd dla twórczości  Roberta E. Howarda, efektywnie przeniesionej na język komiksu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj