Aczkolwiek nie da się ukryć, że zauważalny jest podział trzeciego sezonu na dwie części, dokładnie tak samo, jak był emitowany. W moim odczuciu pierwsze dziesięć odcinków związanych z historią Simona Fishera i Leny (a.k.a. Nina Myers) było absolutną jazdą bez trzymanki, której nigdy bym się nie spodziewał po Kamuflażu. Druga część sezonu (sześć epizodów) siłą rzeczy zwolniła tempo akcji, delikatnie zawiązując nowy wątek niejakiego Khalida i jednocześnie skupiła się na relacjach głównej bohaterki z Eyalem. Były agent Mossadu to dla mnie jedno z objawień tego sezonu i bardzo się cieszę, że w trzeciej serii zagościł w końcu na dłużej. Oded Fehr to aktor, na którego grę patrzy się z ogromną przyjemnością, szczególnie, gdy widz pamięta go z roli Farika w „Sleeper Cell”.

Siłą trzeciego sezonu Covert Affairs była nie tylko zmiana formatu na stałą narrację i zrezygnowanie z jednowątkowych epizodów, ale również znacznie wzmocniona obsada, która przecież i tak wzbudzała uznanie. O genialnym Izraelczyku już wspomniałem wcześniej i mam nadzieję, że w czwartym sezonie ponownie pojawi się u boku Annie. Pierwsza część trzeciej serii „CA” to również kapitalne kreacje Richarda Coyle’a i Sary Clarke, którzy w znaczny sposób urozmaicili obsadę całego serialu. Mogę tylko ubolewać nad tym, że bohater grany przez Gregory’ego Itzina (lub jak kto woli – Prezydenta Charlesa Logana) większość czasu spędził za kratkami, ale zakończenie recenzowanego odcinka daje nadzieję, że Henry znów powróci do gry.

[image-browser playlist="597475" suggest=""]

©2012 USA Network

Przyznaję, że finał trzeciego sezonu i kierunek, w jaki obrała narracja (wątek Khalida) nie był tak emocjonujący, jak Lena i wyprawa Annie do Moskwy. Trochę żałuję, że scenarzyści nie odwrócili obu wątków i nie zaserwowali ich widzom w innej kolejności. Finał pozbawiony był napięcia, tajemnicy i szpiegowskiego klimatu. A tym wszystkim wprost kipiała pierwsza część trzeciej serii Covert Affairs. Czy scenarzystom zabrakło pomysłów? Po pierwszych dziesięciu odcinkach moje oczekiwania rozbudzili do tego stopnia, że trochę zbyt mocno oczekiwałem równie wysokiego poziomu w drugiej części sezonu. Tymczasem Covert Affairs w finale powrócił do poziomu z poprzednich dwóch serii.

Końcowe sceny odcinka to taki mały ukłon dla widzów, którzy od zawsze oczekiwali, że Auggie i Annie w końcu będą razem. Według mnie wydarzyło się to trochę zbyt szybko. Warto choćby przypomnieć, że Walker dość poważnie zaangażowała się w relacje z Simonem, a Auggie w tym samym czasie oświadczał się swojej niedoszłej żonie. Czy w tym szaleństwie jest metoda na ciekawą kontynuację ich związku? Przekonamy się w przyszłym roku, aczkolwiek zawsze odnosiłem wrażenie, że wątki romantyczne w Kamuflażu wychodziły gorzej, niż wątki szpiegowskie.

[image-browser playlist="597476" suggest=""]

©2012 USA Network

Cieszy fakt, że zdecydowana większość scen tego odcinka rzeczywiście kręcona była w Amsterdamie. Za to zawsze ceniłem Covert Affairs, który uwielbiał skakać z ekipą po całym globie tylko po to, by pokazać produkcję z nieco innej perspektywy. Oczywiście nie obyło się bez rażących głupot. Trudno mi uwierzyć, że Eyal mógł nie zauważyć, iż Annie wychodzi z łódki przez boczną szybę, a następnie wspina się po moście. Zbyt duże i niepotrzebne uproszczenie, które raziło niedopracowaniem.

Mam nadzieję, że czwarty sezon Covert Affairs utrzyma tym razem stały wysoki poziom, bo w trzeciej serii scenarzyści pokazali, że potrafią napisać szalenie wciągającą historię i zaskoczyć widza niesamowitymi cliffhangerami. Produkcja stacji USA Network ma cały czas bardzo duży potencjał, którego zaczyna brakować np. White Collar. Dlatego z pozytywnym nastawieniem oczekuję nowych przygód Annie Walker, zaznaczając jednocześnie, że finał trzeciego sezonu nie był najlepszym odcinkiem tej serii.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj