Czyjaś córka, thriller Davida Bella, rozpoczyna się nietypowo. Do drzwi Michaela i Angeli, małżeństwa od lat starającego się o dziecko puka była żona Michaela i oświadcza, że ma z nim córkę. Szkopuł w tym, że właśnie została porwana i każda minuta odgrywa kluczowe znaczenie w jej odnalezieniu. Prosi swojego ex o pomoc i pojechanie do mieszkania podejrzanego nauczyciela muzyki, do którego dziewczynka chodziła na lekcje. Zaskoczony Michael postanowią pomóc, jednocześnie tkwiąc pomiędzy niedowierzaniem a nadzieją na posiadanie upragnionego dziecka.
To jednak dopiero początek wydarzeń, a z każdym rozdziałem czytelnik (i bohaterowie) odkrywa, że w tej historii jest wiele podtekstów. Bell stopniowo odsłania kolejne zasłony, rozgrywa emocjonalnie tragedię z przeszłości zestawiając ją ze współczesnością, wykorzystuje emocje i pragnienia. W tej historii każdy ma swoją rolę do odegrania, sekrety do wyjawienia i powiązania, co do których nie chciałby się przyznawać przed innymi. Wszystko to zdaje się potwierdzać, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach, bo w rzeczywistości to ona potrafi nas najbardziej zaskoczyć i trzymać w tajemnicy mniej lub bardziej mroczne sekrety.
Bell potrafi utrzymać dynamikę fabuły, często przeskakując między wątkami i bohaterami. Podtrzymuje zaciekawienie przerywając sceny, stosując cliffhengery, by dopiero po kilku/kilkunastu stronach wrócić do danego wątku. Nigdy nie możemy być pewni, co też nas czeka za jakiś czas i jaka to nowa tajemnica wyłoni się w następnym rozdziale. Przy czym nadal kluczowe są same poszukiwania dziewczynki i próby jej uratowania.
W Czyjejś córce mieszają się różne gatunki literackie. Dominujący jest thriller, a to za sprawą dynamicznej i trzymającej w napięciu akcji. Sporo jest także wątków obyczajowych, a także elementów thrillera psychologicznego. To niezła mieszanka, która urozmaica lekturę.
Czyjaś córka jest więc udaną propozycją, w której równie ważna jest dynamiczna fabuła wynikająca z walki z czasem, jak i wątki obyczajowe, dzięki którym lepiej pokazane zostały postacie ich motywacje i wzajemne relacje. Istotna jest wreszcie sama zagadka i odsłanianie kolejnych warstw historii. Zaczynając lekturę, prawdopodobnie nikt się nie będzie spodziewał kierunku, w jakim potoczy się fabuła, łącznie z finałem. A to chyba jest niezła rekomendacja, prawda?