Zgodnie z oczekiwaniami, Rebecca wyjawiła Christopherowi prawdę o e-mailu do Eleny, co zakończyło się wielką kłótnią i wyrzuceniem rodzeństwa z rancza. To przelało czarę goryczy Christophera. Jednocześnie wpłynęło bardzo pozytywnie na samą postać. Chris w poprzednich odcinkach był nudny i bardzo przewidywalny. Teraz decyduje się zwalczać ogień ogniem, co sprawia, że jego postać rozwija się w ciekawym kierunku. Napędza go gniew i świadomość swojego błędu - w końcu wybrał swoją żonę nad Elenę i teraz żałuje.

[image-browser playlist="601101" suggest=""]©2012 TNT

Jeśli już mówimy o Rebecce, na pewno możemy wywnioskować, że nie jest tak zła jak widzą ją Ewingowie. Naprawdę kocha Christophera i chce uwolnić się od swojego brata. Ich powody były czysto materialne - chcieli oszukać Ewingów i dorobić się milionów. Niestety, ale Rebecca zakochała się i teraz, pewnie z pomocą żony Bobby'ego, będzie próbowała się od tego uwolnić. Na pewno wyjawienie Chrisowi, że Tommy ma materiały z jego komputera będzie dobrym pierwszym krokiem.

Postać Marty/Veroniki stała się strasznie nudna. Wszystko wskazuje na to, że już jej nie zobaczymy i z całą pewnością jest to dobry znak. Szkoda, bo drzemał w niej spory potencjał do tkania kolejnych intryg. To samo tyczy się Eleny, której naiwność zaczyna być irytująca. Wydaje się, że jest ona jedyną bohaterką tego serialu, która nie ma ukrytych celów i spisków w rękawie. Można nawet dodać, że jest uczciwa i za bardzo nie pasuje do tej gry.

[image-browser playlist="601102" suggest=""]©2012 TNT

Jak zawsze, odcinek skradł J.R., który wyrolował wszystkich ku naszej uciesze i ich zdziwieniu. Bezcenna była scena, w której John Ross dowiaduje się, że ojciec pokazał mu miejsce w szeregu, zmieniając właściciela rancza na siebie. Sam wątek szkolenia Johna Rossa jest intrygujący. Widzimy J.R.'a, jako intryganta w szczytowej formie oraz jego syna, który, jak przypuszczam, coraz bardziej będzie go przypominać. Nieźle wypadła symboliczna scena przekazania korony (kapelusza).

Połowa sezonu, w którym znalazł się jedynie jeden słabszy odcinek, za nami. Fabuła dynamicznie się rozkręca a intrygi przyciągają i zapewniają dobrą zabawę. Jedynym rozczarowaniem był brak porządnego cliffhangera, gdyż szantaż Johna Rossa był raczej oczekiwany i nie niósł ze sobą najmniejszej nutki zaskoczenia.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj