J.R. stara się być błyskotliwym sobą, knując i spiskując przeciwko swoim wrogom. Jego intryga z Frankiem przeciwko Pameli miała być obietnicą końca słabego wątku i sztucznej postaci, która jako jeden z głównych czarnych charakterów sezonu kompletnie się nie sprawdzała. Zdrada Johna Rossa, która koniec końców ją ratuje, udowadnia tylko, że scenarzyści nie mają pomysłu na ten serial. Zaprezentowali nam smutny fakt, że John Ross jest idiotą niegodnym swojego dziedzictwa. W tym przypadku jabłko pada bardzo daleko od jabłoni. I jest to przykre, bo pokazuje nam, że po zakończeniu udziału niedawno zmarłego Hagmana ten serial umiera wraz z nim. Nie ma tutaj postaci, która może choć w ułamku go zastąpić. Nie ma tu aktora, który prezentowałby chociażby nutkę tej ekranowej charyzmy i błysku w oku.

Wątek postrzelenia Rylanda jest przewidywalny. Twórcy niczym nie potrafią nas zaskoczyć, chyba że negatywnie. Sam fakt, że Harris przeżył - rozczarowuje, a po przyjęciu winy przez Bobby'ego można już tylko załamać ręce. Koniec końców, jak po sznurku dochodzimy do procesu, w którym Ann jest oskarżona po przyznaniu się, udowadniając, że to ona za tym stoi. Rozprawa to już czysta farsa, gdzie możemy na kartce odhaczyć każdy oczywisty punkt. Skazanie pani Ewing prawdopodobnie miało jakoś zaskoczyć, ale ja nie czuję się nawet zaintrygowany.

[image-browser playlist="594207" suggest=""]
©2013 TNT

Również kiepsko wypada wątek brata Eleny. Gdy słyszeliśmy słowa Johna Rossa, że ma znaleźć dowód na to, iż coś nieuczciwego, dalszy rozwój mogliśmy sobie dopowiedzieć i prawdopodobnie nikt by się nie pomylił. Krok po kroku dowody zebrane, a młody Ramos ląduje za kratkami. Pierwszy sezon nie błyszczał, ale tam aż tak strasznej przewidywalności nie było.

Dallas rozczarowuje brakiem ciekawych intryg, prostymi i nudnymi wątkami oraz pozbawieniem tego serialu nutki szaleństwa. Po tym serialu oczekujemy kilkunastu na raz przerysowanych wątków, które mają tworzyć opowieść tak dziwaczną, że aż ciekawą. Zamiast tego dostajemy nudne popłuczyny po czymś, co kiedyś było wielkie, a teraz dąży do smutnego końca.

Ocena: 4/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj