Larry Hagman oraz jego postać J.R. Ewinga to niekwestionowane legendy telewizji, którym należało się godne serialowe pożegnanie. Twórcy rozpoczynają tę ostatnią drogę od oddania hołdu bohaterowi i aktorowi specjalnie zrealizowaną na tę okazję czołówką. Widzimy w nim więcej J.R., a w tle towarzyszy nam zupełnie inna aranżacja kultowego tematu muzycznego. Jest ona utrzymana w tonie smutniejszym, ponurym i wypełnionym emocjami. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne.
Śledztwo w sprawie, kto zabił J.R., na razie nie przynosi żadnych rezultatów. Wszystko upozowano w ten sposób, aby wyglądało na zwykły rabunek, ale wiemy, że to przecież Dallas i na pewno tak oczywistego rozwiązania nie możemy dostać. Kilka interesujących rzeczy daje nam finał odcinka, w którym Ewingowie dostają wiadomość od J.R. poprzez jego współpracownika. Najbardziej intryguje zachowanie Bobby'ego, który trzyma wszystko w tajemnicy nawet przed Chrisem i Johnem Rossem. Trudno powiedzieć, co będzie dalej, ale miejmy nadzieję, że w istocie będzie to arcydzieło J.R..
Stypa i pogrzeb są zdecydowanie godne tego legendarnego bohatera. Samo spotkanie z ludźmi, z których większość przybyła upewnić się, że na pewno nie żyje, wypada nawet wesoło. Najpierw wpada Barness, świętując śmierć odwiecznego wroga, byśmy chwilę później dostali grupową bójkę. Sam pogrzeb spokojny, melancholijny i bardzo smutny. Chyba nie dało się tego lepiej pokazać.
[image-browser playlist="593360" suggest=""]
©2013 TNT
Nadal pozostaje wrażenie, że oglądamy koniec serialu. Odszedł jedyny prawdziwy aktor, który nadawał mu nieocenioną wielkość. Cała obsada, zwłaszcza młode pokolenie, nie ma w sobie nawet nutki charyzmy Larry'ego Hagmana. Jedynie Josh Henderson w roli Johna Rossa próbuje w tym odcinku pokazać coś więcej niż drewniane aktorstwo. Pojawiają się emocje, staje się bardziej ludzki. Nieźle wychodzi to Hendersonowi, który pierwszy raz prezentuje nam cokolwiek w tym serialu.
Dobrze, że wątki z poprzednich odcinków zostają zakończone. Kłótnie rodzinne pokazywane w taki sposób przestają już tak bawić, nawet w porównaniu do pierwszego sezonu. Teraz wszyscy mają jeden cel - dowiedzieć się, kto zabił J.R. - i obyśmy teraz dostali jedynie tak dobre odcinki, jak ten.
Ocena: 8/10