Gdy sięgam pamięcią do pierwszych trzech odcinków Dallas, nagromadzenie intryg, znakomite zwroty akcji i cliffhangery imponowały. To wszystko z czasem zaczynało znikać i praktycznie nic nie zostało z tych zalet serialu.

Odcinek skupia się na problemach Johna Rossa, który zgodnie z przewidywaniami zostaje oskarżony o morderstwo. Coś, o czym wiedzieliśmy w scenie kłótni z Veroniką. Przedstawienie tego było tak boleśnie oczywiste, że trudno jest nie przewidzieć finału. Kamera z nagraniem udowadniającym jego niewinność naturalnie zniknęła.

[image-browser playlist="600507" suggest=""]©2012 TNT

Vicente chce swojej ropy, a cierpliwość mu się kończy. Przechodzi do bardziej dosadnych środków, każąc zbirom w więzieniu zrobić budyń z twarzy Johna Rossa. To doprowadza do wielkich rodzinnych uniesień, chociaż przez ostatnie odcinki gardzili sobą i pałali żądzą mordu i nienawiści. Wielcy, potężni Ewingowie nie potrafią sobie poradzić z jakimś pierwszym lepszym mafiosem z Ameryki Południowej, więc gdy dostają groźbę - ropa za życie Johna Rossa, rzucają się na pomoc - ściślej Christopher i Sue Ellen. Gdy już pokazano nam przemowę matki młodego Johna, od razu wiadomo było, że jej nie może się udać. Kandyduje na gubernatora, ale decyduje się sprzeciwić swoim wartościom, by ratować syna. Sama scena przekupstwa i szantażu tylko udowadnia nam nieporadność twórców i potwierdza przewidywalność.

Koniec końców Johna Rossa ratuje Christopher, który idzie na układ z Vicente. I na tym koniec tego wątku - happy end. Chris próbuje też naprawić relację z Rebeccą, która po raz kolejny potwierdza to, że naprawdę go kocha, ale nie mówi mu całej prawdy. Skoro ma okazję ostatecznie udowodnić mu swoje oddanie, wyjawiając kradzież danych z laptopa, dlaczego tego nie robi? Zwłaszcza, że jej partner w zbrodni nie kryje przed nią swoich zamiarów. Ona jest tak naiwna, myśląc, że po takiej sytuacji Chris nie domyśli się, że maczała w tym palce? Czy po prostu scenarzyści mają nas za głupców?

[image-browser playlist="600508" suggest=""]©2012 TNT

Na chwilę pojawia się J.R., który nie wygląda na zadowolonego widząc zmasakrowanego syna. W rozmowie z Vicente wspominał, że nie powinno się z nim zadzierać. Zobaczymy, czy w przedostatnim odcinku sezonu J.R. sprawi, że ten serial na powrót stanie się emocjonujący. Brak tej postaci udowadnia wadę tego serialu - młodzi aktorzy nie potrafią go ciągnąć, gdyż ich postacie nie posiadają tej charyzmy, ani ciekawych wątków.

Zwrot akcji związany z Rebeccą i jej bratem nie jest spektakularny, ale trzeba przyznać, że jest zaskakujący. Tylko że nie jest to poziom cliffhangera, którego możemy oczekiwać po tym, co zaprezentowano w pierwszych odcinkach. Jeden taki zabieg nie ratuje opowieści, która jest coraz bardziej przewidywalna i strasznie nudna.

Ocena: 4/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj