Największe obawy miałem przed tym, czy wyżej wspomniany duet zachowa dynamiczność, która, według mnie, była jednym z ważniejszych atutów Reagan Youth. W tym tomie jest zdecydowanie lepiej, mocniej i szybciej. Akcja pcha nas ciągle do przodu, nie zostawiając chwili wytchnienia. Dosłownie nie mogłem oderwać się od czytania, chcąc "pchać" swoimi oczami tempo, aby  nie wytracić tak niezwykle wykreowanej narracji. Obrzydliwość nie dokucza, perwersyjna bezpośredniość skutecznie nakręca bohaterów do dalszego działania, a prostota i jednocześnie świetnie wyważone dialogi nie zanudzają.             Oprawa graficzna jest bezbłędna. Zdarzają się strony, świetnie opisujące dany nastrój, malujące się w jednolitych kolorach, jak i genialne, bardzo przestrzenne panele, które, pomimo ilości, w ogóle nie przytłaczają. Bohaterowie wciąż prezentują się niezwykle charyzmatycznie, przede wszystkim maska Marii, którą zakłada, przygotowując się do "akcji". Naprawdę, nie mogłem się napatrzeć na ten inspirowany Dia de Muertos projekt, jest rewelacyjny.
Źródło: Non Stop Comics
          Rick Remender i Wesley Craig ponownie pokazali klasę. Dzieci czarnej dziury są dla mnie nawet lepsze od Reagan Youth, co jest ogromnym zaskoczeniem. Spodziewałem się, że początek musi zachęcić, być świetnie zaplanowany i przemyślany, ale że im dalej w las, tym będzie coraz lepiej, to się nie domyślałem. Profesjonalizm i umiejętne dawkowanie napięcia wręcz bije z kolejno przeczytanych kartek komiksu.             Podsumowując, 1988 Dzieci czarnej dziury są rewelacyjnym tworem. Godna kontynuacja, która rozpala oczekiwania na kolejne tomy. Boję się, że ta bańka prędzej czy później pęknie, jednak na razie, chwilo trwaj!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj