Nowa odsłona przygód Pyskatego Najemnika jest o wiele poważniejsza od poprzednich, choć sam bohater pozostaje jak zawsze bezczelny i zabawny. To, jak na razie, najlepszy tom w cyklu.
Ukazujące się dotychczas w ramach serii Marvel NOW komiksy z Deadpoolem wyróżniał nie tylko humor i większa niż w innych komiksach superbohaterskich ilość krwi, ale przede wszystkim gnająca na złamanie karku, zwariowana fabuła. Tu dosłownie wszystko mogło się zdarzyć, a twórcy wręcz prześcigali się w wymyślaniu coraz dziwaczniejszych zwrotów akcji i aranżowaniu występów gościnnych zarówno postaci historycznych, jak i herosów z panteonu Marvela.
Nowy tom, Deadpool, Vol. 3: The Good, the Bad and the Ugly, zaczyna się podobnie. Otwiera go przygoda z przeszłości Deadpoola, w której wspólnie z Iron Fistem oraz Power Manem mierzą się z alfonsem potrafiącym zmieniać ludzi w posągi. Później skaczemy do przyszłości, bo alfons powraca, a po zamknięciu tego wątku, wskakujemy w nową opowieść. Tym razem na naszego bohatera znowu polują tajemniczy ludzie, którzy już wcześniej go porywali i odurzonemu wycinali różne organy. Cóż, tym razem porwanie nie wychodzi.
I właśnie konfrontacja z niedoszłymi porywaczami wpycha Deadpoola na poważniejsze tory. Ten sporo się dowiaduje, następnie szuka pomocy u Wolverine’a i Kapitana Ameryki, później zaś trafia do pewnego bardzo specyficznego kraju. I znowu atmosfera się zagęszcza, zmierzając w kierunku już naprawdę momentami poruszającego, poważnego finału, naznaczonego bólem i pokazującego nam Deadpoola w nowym świetle. Efekt, ponieważ jest tak różny od lekkich historyjek, do których ta postać zdążyła nas przyzwyczaić, jest tym mocniejszy.
Nie oznacza to oczywiście, że seria traci swój charakter. Wciąż spodziewać się możecie akcji, humoru, rubaszności i całej serii nawiązań do popkultury. Deadpool pozostaje Deadpoolem, tym razem jednak nie ugania się za zombie-prezydentami, ale zagłębia się w swoją przeszłość, co niekoniecznie skończy się dla niego dobrze.
W Dobrym, złym i brzydkim świetny bohater wreszcie doczekał się naprawdę dobrej opowieści, wzmocnionej bardzo udanymi i pasującymi do klimatu historii rysunkami Declana Shalveya. To jeden lepszych komiksów z Marvel NOW. Okazuje się, że pod maską obleśnego klauna Deadpool, skrywa pewną głębię.