Defiance charakteryzuje się w tym tygodniu znacznie mroczniejszym klimatem, niż choćby w poprzednim epizodzie. Wtedy znalazło się miejsce na sporo świetnych humorystycznych wstawek. Tym razem jest niezwykle poważnie, a spec od onelinerów w serialu, czyli Nolan, jest tylko tłem dla bardzo ważnych wydarzeń, do których dochodzi z udziałem pozostałych bohaterów.
Ciekawie rozwija się historia Irisy, a twórcy ujawniają dość sporą garść informacji odnoszących się do ciążącej na dziewczynie klątwy. Przynajmniej ona tak to postrzega. Widz natomiast ma już wątpliwości. Czy niezależnie od brutalnych czynów jakie popełnia, służy to większemu dobru? Jeszcze trudno stwierdzić na tym etapie jakie są plany Irzu względem ludzkości, ale rąbka tajemnicy uchylają retrospekcje sprzed 3000 lat, w których jedna z przodkiń Irysy stara się uniknąć kolonizacji Ziemi i jej terraformacji. Wiemy, że ta nastąpiła, ale jest niekompletna. Czy statek kosmiczny pod miastem to ten sam z wizji bohaterki? Czy moc, która w nim tkwi chce dokończyć dzieła czy przywrócić Ziemi dawny stan? Pytania to intrygujące, a wątek obiecujący i cieszy fakt, że scenarzyści tak szybko rozwijają go od samego początku serii.
Zobacz zwiastun odcinka:
[video-browser playlist="633926" suggest=""]Twórcy nie tylko rozbudowują świat przedstawiony, poszczególne linie fabularne, ale także same postaci. Sława uznania należą się Stephanie Leonidas, która w końcu nadaje Irisie głębi, a wewnętrzną walkę dziewczyny z panującą nad nią niezbadaną siłą ogląda się bardzo dobrze. Grant Bowler również musi coraz częściej zostawiać w tyle rolę beztroskiego macho i grać zmartwionego ojca, który kompletnie nie wie jak pomóc swojej córce. Te dodatkowe atrybuty zostały przypisane także innym postaciom. Na razie przeciętnie wypada wątek wpadającej w uzależnienie Amandy od Adreno, ale istnieje tu potencjał, który może wypalić w dalszej części sezonu. Rafe natomiast prędzej czy później zacznie przekonywać się do buntu jaki mieszkańcy Defiance będą musieli zaplanować i przeprowadzić wobec Republiki Ziemskiej. Ciąża jego ukochanej Christie powinna ewolucję tego bohatera tylko przyspieszyć.
Czytaj także: Rozbudowany świat w 2. sezonie "Defiance"
Szybciej niż ktokolwiek się spodziewał posuwa się do przodu historia Dataka, który opuścił już okrutny więzienny obóz razem z doktor Yewll. Ta powróci do eksperymentowania na Irisie z polecenia nowego burmistrza, a Datak ponownie przejmie obowiązki pana domu Tarrów. Fantastyczna finałowa sekwencja epizodu świadczy tylko o tym, że Alak i przede wszystkim Stahma, nie będą mieli łatwego życia. Zdrada żony zabolała Dataka szczególnie, ale jej zdolności w sztuce manipulacji sprawiają, że do końca sezonu będziemy oglądać ciekawy pojedynek umysłów. Na bohaterze może bowiem w przyszłości zemścić się fakt, że nie rozprawił się ze swoją ukochaną raz na zawsze w czasie tej pełnej przemocy "kąpieli".
Defiance ogląda się w 2. serii z niemała przyjemnością, a dotychczasowe zabiegi scenarzystów utwierdzają w przekonaniu, iż mają oni plan na ten sezon i będą go konsekwentnie realizować. Na razie jest dobrze, ale jest potencjał by było jeszcze lepiej.