Jest takie powiedzenie - jeśli coś działa, nie naprawiaj tego. Mało co lepiej oddaje wrażenia płynące z rozgrywki w Demon’s Souls Remake. Najnowsze dziecko Bluepoint Games jest niezwykle wiernym oddaniem oryginału. Sam świat, pomijając dosłownie dwoje drzwi, to praktycznie przełożenie 1:1 tego, co znamy z pierwszego wydania gry na PlayStion 3. Jasne, dodano tu i tam nowe przedmioty w formie wzbogacające nasz arsenał narzędzi i broni, czy też wreszcie zmieniono wagę przedmiotów leczniczych, co zdecydowanie ograniczyło liczbę spamerów leczenia i uczyniło rozgrywkę jeszcze bardziej taktyczną. Przez większość czasu gra jest jednak 100% wierna oryginałowi, co ma też swoje odzwierciedlenie w nieco bardziej negatywnym aspekcie. Każdy kto zna oryginał, wie o skasowanym, z powodów technicznych, dodatkowym obszarze gry. Niestety nie wykorzystano okazji, by powołać go do życia.

Wierność pierwowzorowi

9 /10

Jedną z największych zmian dotyczących jej najważniejszego aspektu, czyli walki, jest możliwość przyzwania dwóch sojuszników. Pojawiają się oni co prawda w formie duchowej, czyli ze zmniejszonym paskiem życia i nieco ograniczonymi możliwościami. Ułatwia to momentami grę, choć bynajmniej nie czyni ją prostą. Śmierć jest wciąż wszechobecna, choć trzeba przyznać, że błyskawiczne, prawie nieistniejące czasy ładowania czynią ją nieco bardziej znośną. Sama mechanika walki nic się nie zmieniła. Co prawda mamy nowe, doskonalsze animacje postaci, jednak takie ich detale jak długość, opóźnienie czy klatki nietykalności pozostały takimi, jakie je pamiętam. Jeśli jesteś weteranem tej gry, bądź serii, będziesz jak ryba w wodzie. Niewiele też zmieniono, ale za to znacznie poprawiono UI. Takie rzeczy jak status postaci czy tendencje światów są teraz znacznie czytelniejsze, ładniejsze i zrozumiałe.
fot. SIE
Powiem szczerze - zazdroszczę trochę nowym graczom. Wiele bym dał za możliwość odkrywania tej gry na nowo, nie wiedząc tego, co wiem po zagraniu w oryginał. Każdy fałszywy krok, zła decyzja karana śmiercią, ten klimat stałej trwogi. Mało co może się równać temu, co przeżywa się przechodząc tę grę po raz pierwszy, a teraz jest do tego niesamowita okazja. Zwłaszcza że przez wprowadzone zmiany Bluepoint uczynił ten tytuł przystępniejszym i bardziej zrozumiałym dla nowego narybku, jednocześnie nie zmniejszając skali wyzwania jakie stanowi. 

Rozgrywka

10 /10

Na koniec jak zawsze została kwestia oprawy technicznej. Cóż tu dużo mówić - Demon’s Souls Remake jest po prostu przepiękny. Choć nie można tu jeszcze mówić o wyciąganiu z konsoli Sony wszelkich jej możliwości, to co widzimy jest zachwycające, zwłaszcza w Full HD/Dynamicznym 4k gdzie doświadczamy majestatu 60 klatek na sekundę. Ilość detali, tych pierwszo i drugoplanowych, zapiera dech w piersiach, animacje są płynne i choć w przypadku walki praktyczność wzięła górę nad widowiskowością, to można się w nie wpatrywać i podziwiać godzinami. Jeśli chodzi o muzykę, ta znów zapiera dech w piersiach i idealnie dopasowuje się do klimatu i intensywności gry. Nieważne, czy to chóry, czy spokojna muzyka instrumentalna albo nagłe, epickie zrywy podczas walk z bossami, nasze uszy są wciąż zalewane morzem pięknych nut. Do tego jeszcze kwestia wykorzystania DualSense. Tak jak już wspominałem przy okazji testów, nie spodziewałem się tak dobrego wykorzystania nowego kontrolera tak szybko. Haptyczny, kontekstowy feedback pada, czy to walczymy, czy niszczymy obiekty, czy toczymy się po ziemi, unikając, doświadczenie jest niesamowite i zdecydowanie zwiększa immersję. Jeśli tak wygląda początek generacji, to już się uśmiecham na myśl, co będzie, jak twórcy się rozkręcą. 

Oprawa audiowizualna

9 /10

fot. SIE
+3 więcej
Podsumowując - Demon’s Souls Remake jest doskonałym przeniesieniem kultowej gry na nową generację, jednocześnie wyciągającym z niej tyle, ile developerzy dali radę. To, trudny, świetny tytuł startowy dla PlayStation 5, który nowym graczom pozwoli poznać jedną z najlepszych gier na PlayStation 3, a nowych zabierze w nostalgiczną podróż do Boleterii.

Ocena końcowa

9 /10

PLUSY: +świat; +rozbudowany kreator postaci; +mechanika; +oprawa audiowizualna; +kilka zmian na lepsze +wierny remake... MINUSY: - ...czasem aż do przesady; - niewykorzystana okazja na pozytywne zmiany.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj