Kiedy Nowy Jork budzi się z uśpienia, nocne koszmary zaczynają wychodzić na światło dzienne. I to właśnie Nikki Heat codziennie musi stawiać im czoło. Po burzliwym romansie i rozstaniu z Jamesonem Rookiem, dziennikarzem, który pisząc artykuł o twardej policjantce naruszył jej prywatność, Nikki wraca do swojego poukładanego życia, w którym główną rolę odgrywa zbrodnia. Kiedy okazuje się, że zamordowano powszechnie znaną autorkę najbardziej gorącej rubryki plotkarskiej, a pierwszą osobą, którą Nikki spotyka na miejscu zbrodni jest Jameson Rook, zapowiada się śledztwo, o którym trudno będzie zapomnieć.

Richard Castle fabułę swojej powieści konstruuje w sposób przemyślany i inteligentny. Nieprzewidziane zwroty akcji to coś, na co czytelnik zdecydowanie może liczyć. Kiedy intryga zostaje zawiązana, razem z bohaterami trzeba przejść każdy etap, by poznać rozwiązanie. Taki sposób prowadzenia akcji jest bardzo atrakcyjny, bo nie pozwala na nudę. Dostając kolejne elementy układanki można spróbować swoich sił w dopasowywaniu ich do siebie tak, aby powstał spójny obraz.

W sieć tajemnic, brudnych sekretów, podejrzanych i opisów policyjnej pracy bardzo umiejętnie został wpleciony wątek romantyczny, który nie przesłania głównej osi fabularnej książki. Uczucie rozwijające się pomiędzy Heat i Rookiem toczy się swoim torem, bez zbędnego patosu i ckliwości. Autor zdaje się pozwalać swoim bohaterom na to, by mówili własnym językiem, zamiast na siłę wpychać ich w kalki i klisze. To także się sprawdza. I potwierdza, że Richard Castle świetnie radzi sobie z wątkiem romansowym, co pokazał już w cyklu o Derriku Stormie.

Język powieści jest charakterystyczny dla książek Castle'a - prosty i przyjemny. Książkę czyta się w ekspresowym tempie, płynnie przechodząc do kolejnych rozdziałów. Od czasu do czasu zgrzytają jakieś powtórzenia czy infantylne sformułowania, ale być może wynika to jedynie z tłumaczenia. Nie przeszkadza to jednak w ogólnym odbiorze powieści, która jest idealną lekturą na letni wieczór - bawiącą humorystycznymi wstawkami i cieszącą dynamiczną akcją.

Szkoda jedynie, że pisarz nie zdecydował się pogłębić rysu psychologicznego wszystkich bohaterów powieści. Nikki Heat została napisana bardzo dobrze; czytelnik ma szansę ją zrozumieć i z nią sympatyzować. Niestety słabiej wypada przy niej sam Rook, a pozostałe postaci już zdecydowanie blado. Szkoda, bo zarówno duet Roach, patolog Lauren czy matka Jamesona mają potencjał i zasługują na więcej uwagi.

Książki Richarda Castle'a czyta się tak, jakby oglądało się jeden z odcinków serialu Castle - i jest to zdecydowanie duża zaleta. Zawiązanie intrygi i kolejne etapy jej rozwiązywania są okraszone świetnym humorem, przyjemnym wątkiem romansowym i wartką akcją, dzięki czemu nie sposób się nudzić. Nie jest to arcydzieło literatury, które głęboko zapadnie w pamięci czytelnika, ale jako niezłą rozrywkę na lato polecam każdemu. 

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj