[video-browser playlist="716767" suggest=""]
Cała trójka jest w jakiś sposób zepsuta i zmęczona życiem. Velcoro ma problem z kontrolowaniem gniewu oraz z alkoholem, Bezzerides to hazardzistka, z kolei Woodrugh uwielbia jeździć na motorze, szukając przy tym zbyt mocnych wrażeń. Od pierwszych minut czuć, że aktorzy dają z siebie naprawdę wiele i są idealnie dobrani do ról (co widać choćby w genialnej scenie w barze z Farrelem i Vaughnem). Pizzolatto wie, że jego historię i dialogi uciągnąć mogą tylko najlepsi, stąd też przedłużające się castingi, negocjacje z aktorami i szukanie nazwisk, które w Hollywood osiągnęły już wiele. Głównym złym w 2. sezonie „True Detective” według zapowiedzi twórców miał być Frank Semyon, czyli postać, w którą wciela się Vince Vaughn. Paradoksalnie to właśnie ten bohater z całej czwórki wypada najlepiej i sprawia wrażenie najnormalniejszej osoby. Nawet jeśli gdzieś na boku prowadzi ukryte interesy, to i tak wygląda na człowieka, który ma głowę na karku i doskonale wie, co robi. Czy to on jest odpowiedzialny za morderstwo, które rozpracowywać będą detektywi? Tego nie wiemy, ale z marszu staje się on jednym z głównych podejrzanych. To, co w nowych odcinkach urzeka mnie od pierwszych chwil, to niesamowity setting. Na amerykańskie autostrady można patrzeć z wielką zazdrością, ale umiejscowienie serialu w takich realiach to coś świeżego, co w telewizji widujemy rzadko. Widok szerokich autostrad, gigantycznych „ślimaków” i innych rozjazdów świetnie komponuje się z dusznym, gorącym kalifornijskim klimatem, co dodatkowo podkreślają ujęcia wybrzeża Pacyfiku. Zobacz również: „Detektyw” – zwiastun 2. odcinka „True Detective” w 2. sezonie jest tak bardzo inny od debiutanckiej serii, że chyba bardziej się nie da, ale mimo to wciąga od początku i trzyma w skupieniu aż do napisów końcowych. Pytanie tylko, czy wysoki poziom uda się utrzymać również w kolejnych tygodniach.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj