Twórcom serialu trzeba oddać jedno – siódmy sezon jest inny. Wyczuwa się w nim nieuchronne zakończenie Dextera zapowiedziane przez stację Showtime na ósmy sezon. Oglądamy głównego bohatera, który nie jest już osobą do której przywykliśmy - jest ojcem, ale i w tym momencie przede wszystkim bratem. Chcąc czy nie chcąc, każda z jego decyzji podejmowana jest pod wpływem uwikłań w relacje z osobami na których mu zależy. W efekcie mamy wrażenie, że Dex stał się mniej pewny siebie i przede wszystkim znacznie mniej dokładny. Każdy kolejny krok, to krok wykonywany w pośpiechu i mimo ogromnej determinacji, sprawy nie układają się tak gładko, jak kiedyś.

Relacja z Debrą postępuje z odcinka na odcinek – jest gwałtowna i pełna emocji, ale więź rodzeństwa wydaje się mimo wszystko bardzo silna. W najnowszym odcinku Debra ostatecznie uzmysławia sobie swoje położenie i świadomie decyduje się pozostawać w niewiedzy o kolejnych poczynaniach Dextera, który po raz kolejny zachwiały jej detektywistyczną intuicję. Jest to znak, że być może kolejne odcinki zostaną bardziej skupione na pozostałych wątkach, niż na relacji która zdominowała dotychczas siódmy sezon.

[image-browser playlist="597869" suggest=""]©2012 Showtime

Dexter tak naprawdę ukazał swój słaby punkt aż z czterech stron. Dwie są skutkiem jego świadomych i nie do końca przemyślanych działań – zabójstwa Travisa Marshalla, które staje się udziałem Debry oraz zemsta na Victorze, przez którą wplątał się w mafijne sprawy. Pozostałe dwie, to rozwiązane już zagrożenie ze strony Louisa oraz dopiero rozwijające się niebezpieczeństwo ze strony La Guerty, która motywowana tym co niegdyś czuła do Doakesa zaczyna wierzyć w fakt, że prawdziwy Rzeźnik z Zatoki wciąż żyje i kontynuuje swoją działalności. Oczywiście ostatnie dwie wymienione strony również są wypadkową działań samego bohatera, ale kwalifikują się bardziej do spraw z przeszłości które zaczynają powracać w najmniej odpowiedniej chwili.

W najnowszym odcinku zdecydowanie najciekawiej wypada wątek Isaaka Sirko. Wyjątkowo charyzmatyczna postać, stanowiąca ucieleśnienie inteligencji i niebywałej brutalności, została świetnie wykreowana przez Raya Stevensona. Isaak decyduje się podjąć ostateczne kroki w sprawie Dextera, jednak wydarzenia przybierają dość nieoczekiwany obrót. Można było spodziewać się że postać po prostu zginie, albo wątek będzie kontynuowany w kolejnych odcinkach… Ale więzienie? Kto by przypuszczał że głowa tak dużej kryminalnej organizacji dałaby się po prostu zakuć w kajdanki – w końcu nie do tego przyzwyczaiła nas większość amerykańskich produkcji. Z drugiej strony, przez to zagranie zagrożenie z jego strony zostało na chwilę oddalone, ale Dexter dobrze wie, że prędzej czy później będzie musiał raz jeszcze zmierzyć się z Isaakiem. Doskonale uświadamia mu to świetna przemowa Sirko, w której ten porównuje obecną sytuację między nim a Morganem, do brutalnych losów swojego dziadka z czasów II wojny światowej.

[image-browser playlist="597870" suggest=""]©2012 Showtime

Mimo już kilku problemów na głowie, bohater serialu wydaje się zmierzać w stronę jeszcze jednego. Mowa oczywiście o sprawie współczesnej pary na miarę Boonie i Clyde – czyli Hannie McKay i Waynie Randallu – którą prowadzi wydział zabójstw w Miami. Od dawna Dexter nie uwikłał się w relacje z żadną kobietą. Wygląda na to, że przyszedł czas na kolejną - piękną Hannah, która nie ukrywa swojego zainteresowania Dexterem. Początkowo wyglądało to niewinnie, ale wraz z momentem w którym dowiadujemy się, że McKay współuczestniczyła z własnej woli w morderstwach Randalla, a Dexter świadomie decyduje się zatuszować prawdę przed wydziałem zabójstw i własną siostrą, sprawy zaczynają się komplikować. Kto wie, być może już niedługo doczekamy się pierwszej erotycznej sceny od niepamiętnych czasów… i to na dodatek z udziałem takiej piękności jak Yvonne Strahovski. Tylko co tym razem złego z tego wyniknie?

Jak już wspominaliśmy nie raz, w siódmym sezonie po raz pierwszy zrezygnowano z motywu przewodniego, który stanowiłby główną oś serii. Zamiast tego zaserwowano nam kilka naprawdę udanych wątków, które miejmy nadzieje w kolejnych odcinkach nabiorą jeszcze większego rozpędu, znajdując rozwiązanie dopiero w finale sezonu. O ile tytułowa postać faktycznie coraz częściej sprawia wrażenie kogoś, kto pokłada zbyt dużo wiary w swoje umiejętności, o tyle scenarzyści serialu ostatnimi odcinkami zapewniają widza, że wciąż potrafią dostarczyć mu rozrywkę z najwyższej półki.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj