Samo dochodzenie było sprawą drugoplanową w szóstym odcinka serialu. Linden i Holder zaczynają coraz bardziej przyglądać się Ahmedowi, który bez wątpienia wyrasta na głównego podejrzanego. Sąsiedzi widzieli u nich Rosie Larsen tego wieczoru - jeden twierdzi, że dwie osoby pakowały do samochodu coś, co wyglądało na ciało. Kolejne poszlaki wskazujące na Ahmeda i jego ciężarną żonę. Po scenie z żoną Ahmeda zaczynam mieć wrażenie, że oni coś ukrywają, ale przeczuwam, że jest to coś zupełnie nieoczekiwanego. Jakaś tajemnica z przeszłości? Może Ahmed miał jakieś niebezpieczne powiązania?

[image-browser playlist="607601" suggest=""]Copyright © 2010-2011 American Movie Classics Company LLC. All rights reserved.

Odcinek reżyserowała Agnieszka Holland, której pracę w serialach cenię sobie szczególnie. Widać, że potrafi ciekawie prowadzić aktorów, którzy w tym odcinku bardzo się rozwinęli. Poznajemy kolejne skrawki z przeszłości Linden, które zaskakują i nawet przerażają. Mireille Enos zaczyna coś nowego wprowadzać do swojej gry - chociaż Regi wskazuje jej problem związany z jej przeszłością, ona tego nie akceptuje. Gdy widzimy jej oddanie sprawie, wyraz zmęczenia na twarzy czy współczucia podczas mszy za duszę Rosie Larsen, Linden staje się bardziej ludzka i przez to też coraz ciekawsza. Enos ma intrygującą ekspresję na twarzy - niby jest to mało ekspresyjne, ale zaraz maluje się tam tyle emocji, że z ciekawości patrzy się na kolejne sceny z aktorką. Postać Holdera rozwija się równie interesująco. Po tym, jak pod koniec jednego z odcinków widzieliśmy, jak zostawia kopertę z pieniędzmi w skrzynce na listy domu, w którym była kobieta z dziećmi, zaczynaliśmy się zastanawiać. Czy to jest jego rodzina? Może była żona? Cały ten luz Holdera, jego wychudzony wizerunek, zaczyna coś sugerować. Czyżby podczas pracy z narkotykami sam stał się uzależniony? Do tego dziwne spotkanie w aucie z człowiekiem, który poniekąd przypomina sponsora ze spotkań anonimowych alkoholików. Otwiera się przed nim, wyjawiając swoje uczucia, wahania, niepewności - wszystko wskazuje na to, że postać Holdera ma drugie dno. Prawdopodobnie powraca po odwyku do pracy.

W polityce Darren Richmond ponownie podejmuje tragiczną dla jego kariery decyzję. Dowiaduje się, że na nowym spocie wyborczym stoi w uścisku z głównym podejrzanym w morderstwie Rosie Larsen. Wiadomo było, że jego oponent, Adams dowie się o tym i to bezwzględnie wykorzysta pogrążając szanse na zwycięstwo Richmonda. Wszyscy próbują go przekonać, aby odciął się od Ahmeda, nawet pojawia się senator, ojciec Gwen, lecz zdaje się to na nic. Podczas debaty telewizyjnej Darren Richmond udowadnia, że ideały są dla niego ważne i popełnia zawodowe samobójstwo. Chociaż zachowanie postaci jest godne podziwu, wydaje się trochę naiwne i nieprzemyślane. Nie można było wymyślić czegoś innego?

[image-browser playlist="607602" suggest=""]Copyright © 2010-2011 American Movie Classics Company LLC. All rights reserved.

Larsenowie nadal przeżywający śmierć córki muszą stawić czoło emocjonalnemu trzęsieniu ziemi w postaci pogrzebu. Holland potrafiła tutaj dużo oprzeć na szczegółach, niuansach - Stan Larsen przenoszący ciężkie skrzynie, aby sobie ulżyć, kompletnie zagubiona matka potrzebują siostry, by się ubrać i tak dalej. Sam początek przed kościołem, gdy przywieźli Rosie w trumnie był piorunujący - jakimś sposobem w tej jednej scenie, której świadkiem była Linden, udało się uchwycić przytłaczające emocje. Nie było ich tyle nad samym grobem, jak tutaj przed kościołem. Kwintesencją była stypa w domu Larsenów. Ludzie przychodzący i składający kondolencje, od groma fałszywych uśmiechów i pustych słów - zwłaszcza było to odczuwalne, gdy pojawił się ojciec Jaspera - miny Larsenów mówiły same za siebie. W końcu przyjaciel Stana dostał cynk komu policja przygląda się w szkole - wyszło, że nauczycielowi, Ahmedowi Bennetowi. Stan chce się zemścić - to widać, to czuć. Proponuje Ahmedowi odwiezienie do domu, na co on niechybnie się zgadza. Czy człowiek, kiedyś pracujący dla polskich gangsterów pozwoli, aby jego przeszłość ponownie go opanowała?

Chociaż sam odcinek nadal był dobry, brakowało mi jakichś szczególnych postępów w śledztwie. Napięcia nie było tyle, ile w poprzednich odcinkach. Chyba twórcy chcieli na odcinek z pogrzebem dać widzom trochę wytchnienia, tworząc coś bardziej emocjonalnego i sentymentalnego.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj