Kyle jest nowym wcieleniem Wilsona. James, nie chcąc myśleć o swojej chorobie, postanawia wyruszyć z Gregiem na wycieczkę samochodową do Cleveland, w pogoni za „głupim niespełnionym marzeniem“. Podczas wyprawy dobrze się bawi i doznaje nowych doświadczeń, skupiając się na różnorodnych przyjemnościach. Kiedy jednak panowie spotkają pewną staruszkę, nastawienie Kyle’a/Jamesa z powrotem się zmieni. Wtedy też dowiemy się dlaczego Wilson wybrał akurat to konkretne imię i zaczął zachowywać się w taki, a nie inny sposób. Dzięki tej historii, po raz kolejny skupiono się na relacji między Housem a Wilsonem, przypominając nam tym razem o jej komediowych akcentach. Przedstawione zdarzenia oglądało się nieźle, choć ten odcinek budził zdecydowanie inne emocje niż poprzednik. Niemniej nowa sytuacja całkiem mi się podobała, gdyż wywołała kilka uśmiechów, a zawieszenie akcji na końcu odcinka też wypadło przyzwoicie.

Równie ważnym wątkiem było to, co przeżywał Chase. Robert, po raz kolejny pod nieobecność House’a, przejmuje dowodzenie nad grupą. Podejmuje przy tym ryzykowne decyzje diagnostyczne, zupełnie jak Greg. Denerwuje go jednak, że nie wszyscy widzą w nim godnego następcę szefa. Widać też, że sam mocno się męczy, gdyż genialne pomysły nie przychodzą mu z taką łatwością, jak jego pracodawcy. Konfrontacja z Treiberem, nowym pacjentem tygodnia, który był kiedyś kontrkandydatem Chase’a do ekipy diagnostycznej, uświadomi Robertowi, że najwyższy czas wyjść z cienia swojego szefa. Zacząć działać na własną rękę. Przejąć inicjatywę. Podejmuje więc męską decyzję, która zostanie skwitowana słowami: „Najwyższy czas“. I chyba rzeczywiście. Jeśli teraz nie jest czas na zmiany, to kiedy? Najważniejsze, że takie zagranie jest prawdopodobne i zgodne z charakterem postaci. Dzięki temu jesteśmy w stanie zrozumieć decyzję Chase’a, a nawet jej przyklasnąć.

[image-browser playlist="602673" suggest=""]
©2012 FOX Broadcasting Company

Widać, że serial ma się ku końcowi, gdyż twórcy przytoczyli co dzieje się z dawnymi członkami ekipy diagnostycznej. Foreman jest szefem szpitala Plainston-Plainsoboro, Cameron – dyrektorem Wydziału Pogotowia w szpitalu w Chicago, Kutner i Amber już nie żyją, a Trzynastka uprawia pewnie seks na jakiejś pięknej wyspie, jak zauważa w pewnym momencie Taub. Nie wiadomo jedynie, co dzieje się z Cuddy, która pełniła ważną rolę w życiu członków zespołu. Mam nadzieję, że przed końcem serialu dostaniemy choć wzmiankę na jej temat. Nie mówiąc już o tym, że pojawienie się pań, byłoby jeszcze milej widziane.

Szczerze mówiąc - nie dociera do mnie, że już definitywnie zbliżamy się do końca serialu. Ten sezon okazał się bowiem znośny, a wiele odcinków było naprawdę przyzwoitych. Szkoda będzie się żegnać z ulubionym aroganckim lekarzem mizantropem. Zanim jednak to nastąpi – jeszcze dwa odcinki przed nami. Mam nadzieję, że utrzymają dobrą formę, którą prezentowały ostatnie epizody. Ten serial zasługuje przecież na finał w świetnym stylu.

Ocena: 7+/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj