Po walce Son Goku z Jirenem, w szranki z najsilniejszym zawodnikiem z jedenastego wszechświata stanął Hit. Walka nie należała do najdłuższych, ale była zaskakująco bardzo nieprzewidywalna i doskonale budowała napięcie. Naprawdę wyglądało na to, iż Hit jest w stanie pokonać Jirena i wyrzucić go z turnieju, co po wcześniejszych odcinkach wydawało się kompletnie nierealne. Jednak trend pokazywania mocarza z jedenastego wszechświata jako kogoś niezwyciężonego nadal trwa. Na Jirena zwyczajnie nie ma mocnych, dlatego ciekawym zwrotem akcji byłoby jego wypadnięcie z turnieju, gdyż zrobiłby się on znaczenie bardziej wyrównany. Jednak na tę chwilę zawody wciąż sprawiają wrażenie trochę bezsensownych. Jiren jest zwyczajnie zbyt potężny. Wybiera przeciwników, z którymi się mierzy, bo jak się okazuje, nie ma on godnych siebie rywali i mało kto może w ogóle się do niego zbliżyć. Trudno odnieść inne wrażenie, niż takie, że byłby on w stanie w pojedynkę wygrać cały turniej. Pod tym względem potęga Jirena jest przesadzona. Sensowniejszym rozwiązaniem byłoby zbieranie przez niego energii podczas medytacji, które stanowiłoby powód jego rzadkiego udziału w walkach. W ten sposób turniej miałby lepszy balans, a tak dysproporcja poziomów nieco psuje jego wydźwięk i podważa sens. Nie przeszkadza to jakoś szczególnie podczas oglądania, ale po prostu ten aspekt mógł zostać lepiej dopracowany. Cały odcinek ma bardzo dobre tempo i żadnych niepotrzebnych przestojów. Nawet pojedynki innych postaci, a raczej wstępy do nich, zostały sprawnie wplecione w akcję głównego starcia. Dragon Ball Super najwyraźniej w kolejnych odcinkach zwolni tempo i skupi się na eliminacji z turnieju słabszych zawodników. Oby tylko taki stan rzeczy nie utrzymywał się zbyt długo, bo po tym, co zaprezentował Jiren i jego dotychczasowi rywale, ciężko będzie o podobny poziom zainteresowania produkcją przy mniej istotnych starciach.
Jest to już kolejny naprawdę udany epizod Dragon Ball Super. Świetna animacja, wciągająca akcja, intrygująca fabuła. Dobra passa jest zdecydowanie utrzymana, i to pomimo przesadzonej siły Jirena, nieco nieprzemyślanego prowadzenia tej postaci i jej pozycji w turnieju. Ogólnie odcinek ogląda się bardzo dobrze i niech następne prezentują równie wysoki, a najlepiej jeszcze wyższy poziom.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj