Mogłoby się wydawać, że coś, co powstało w ubiegłym stuleciu, należałoby zamknąć do szuflady. Nic bardziej mylnego. Pewne rzeczy się nie starzeją i wciąż są w stanie działać na czytelnika.

Duchy zimowej nocy to antologia z 18 opowiadaniami z epoki wiktoriańskiej. Czego tu nie ma… Oczywiście znajdziemy w niej dość stereotypowe ujęcie motywów rodem z horroru – duchy, zjawy, opętania, nawiedzenia. Teksty z tego czasu mają to do siebie, że ich twórcy budowali nastrój bardzo starannie i sięgali po tematy bliskie ówczesnemu czytelnikowi. Nawiedzone domy, owiane mgłą bagna i wiatr wyjący na wrzosowiskach – to łatwo rozpoznawalne elementy z powieści gotyckich. 

Śmierć jednego z kochanków, ludzka podłość, chęć odkupienia win – to motywy bardzo popularne, które wciąż są wykorzystywane. W mojej ocenie w literaturze z ubiegłego wieku wypada to lepiej, ale ja lubię powieści dziewiętnastowieczne – zarówno obyczajowe, jak i te z dreszczykiem. I w tym miejscu powinnam też wspomnieć o jednym z minusów tego rodzaju wznowień literatury (dla niektórych może być to plus). Chodzi o język i świat przedstawiony. Może on być niezrozumiany przez współczesnego odbiorcę, który szuka jedynie dreszczyku emocji. 

Źródło: Zysk i S-ka
Co do samego zbioru… Utwory zostały jak zwykle wybrane bardzo starannie. Ogromnym plusem jest to, że mamy możliwość zapoznania się z twórczością nieco mniej znanych twórców. Ja, przyznaję, o większości z nich nie słyszałam. Teksty, które osobiście mogłabym wyróżnić, to Nocne czuwanie, Cień w kącie, Dziwne nawiedzenie i Sklep z duchami.
Nocne czuwanie jest wierne konwencji – mamy nawiedzony dom, ale najstraszniejsza w tym tekście jest rozpacz matki po stracie syna, który zaginął bez śladu. Cień w kącie to bardzo smutny tekst z dreszczykiem. Dziwne nawiedzenie to ciekawe spojrzenie na przeklęte pomieszczenia. Okazuje się, że udrękę na człowieka można zesłać naprawdę na różne sposoby – np. przez pozbawienie snu. Sklep z duchami to tekst z pięknym i nakłaniającym do refleksji drugim dnem. Sprawia on, że człowiek zaczyna zastanawiać się nad wieloma sprawami. Jedna z wypowiedzi tytułowego sprzedawcy wbiła mnie w ziemię. Nie przytoczę jej, żeby nie psuć potencjalnemu czytelnikowi przyjemności. Podsumowując: Duchy zimowej nocy to bardzo dobra antologia, która świetnie sprawdzi się w długie wieczory. Jak to zwykle bywa, znajdziecie tu teksty lepsze i słabsze. Książkę czyta się przyjemnie, jeśli miało się już styczność z powieściami z tej epoki. W przeciwnym razie może być trudniej, ale krótkie teksty są lepszym narzędziem do zapoznania się z tego typu literaturą niż monumentalne powieści.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj