W nowym odcinku Emergence Jo próbuje odszyfrować tajemniczą wiadomość, a także mierzy się z bardziej przyziemną sprawą, którą jest przeziębienie Piper i niechęć Alexa, aby zająć się młodą dziewczynką. To w zasadzie w najlepszy sposób opisuje to, co niezwykle imponuje w tej produkcji. Twórcy potrafią z ogromnym luzem zmieniać ton produkcji i całość na tym nie cierpi, wcale się to ze sobą nie gryzie. Kiedy trzeba, dostajemy thriller szpiegowski pełną gębą, a często te momenty przeplatane są rodzinnym życiem zwykłych ludzi, którzy mają swoje humory, emocje i wrażliwość. Jasne, czasem zaskakuje, że Jo potrafi tak dobrze poruszać się w każdym aspekcie życia i jedną ręką rozwiązuje detektywistyczną zagadkę, a z drugiej jest najlepszą matką pod słońcem, ale wierzymy w tę postać. Trzy odcinki są wystarczające, aby móc stwierdzić, że Emergence odnajduje swoją tożsamość i pomysł na siebie właśnie w tego typu narracji, która z jednej strony powinna być luźno odbierana przez widza niezaprawionego w zagadkach zabarwionych niezwykłymi mocami w tle, a z drugiej będzie atrakcyjnie dla kogoś obeznanego w temacie, który nie powinien czuć znużenia.  Tym bardziej, że choć ten odcinek dostarcza sporą dawkę akcji. Trzeba może niekiedy podejść do tego z dystansem, kiedy Jo prowadzi swoje przesłuchania, ale przynajmniej nie ma patosu i klisz znanych z seriali szpiegowskich i policyjnych, gdzie przesłuchiwany musi mieć pod górkę z prowadzącym śledztwo. Ta sielankowa atmosfera nie jest wtrącana bez przyczyny, bo jednak mamy do czynienia z serialem, gdzie niezwykle ważną postacią jest mała dziewczynka z mocami.  Fabularnie trudno znaleźć rzeczy, które przynajmniej na tym etapie mogą budzić wątpliwości. Póki w intrydze nie zdradzono zbyt wiele i wciąż oczekujemy rozstrzygnięcia pewnych rzeczy, skupić można się na samych bohaterach. Jest pewien problem z Mią, która nie ma praktycznie żadnej relacji z resztą bohaterów. Czasem pojawi się na ekranie i rzuci specyficznym dla niej tekstem, ale to tyle. Ta postać jest niestety nieobecna i kiedy już się pojawia, dobrze byłoby obdarzyć ją konkretnym wątkiem i miejscem w tej historii.  Ciekawie było też w końcówce, kiedy to do akcji weszły psy roboty i zagrażały życiu bohaterom. Działo się zatem sporo, bo też powoli Jo odkrywa moce Pipper i może wreszcie przestaną być tylko wiszącą w powietrzu tajemnicą, a bohaterki zaczną robić z niej użytek. Trzeba jednak przyznać, że wciąż serial prezentuje solidny poziom i w kolejnej odsłonie idzie na przód zarówno jeśli chodzi o prowadzone śledztwo, jak i pogłębienie charakterów głównych postaci. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj