Euforia w nowym odcinku wchodzi z wątkiem Rue, Jules i Elliota na kolejny poziom. Oceniam.
Zdecydowanie najciekawszym elementem nowego epizodu serialu
Euforia jest wątek przyjacielsko-romantycznego trójkąta Rue-Jules-Elliot. Twórca produkcji,
Sam Levinson, podszedł do relacji naszych bohaterów z odpowiednim dystansem. Nie mamy do czynienia z kolejną dramą i dlatego ich historia działa znakomicie. Świetnie mieszają się tu różne stany i emocje, od powagi i ogromnego luzu po radość, smutek i miłość. Znakomita jest scena, w której Jules z Rue przesłuchują Elliota. Po raz pierwszy w serialu HBO widziałem
Hunter Schafer z bardziej komediowej strony. Młoda aktorka wypadła naprawdę dobrze i przekonująco. Przy okazji Levinson po raz kolejny pokazuje przez swoich bohaterów, że można w luźny, pozbawiony dramatyzowania i podniosłości sposób mówić na ekranie o seksualności młodych osób i za to dla niego słowa uznania.
Sama postać Jules w końcu wróciła do formy z 1. sezonu, bo twórcy poświęcili jej więcej czasu. I wyszło to na dobre dla całej opowieści. Szczególnie podoba mi się scena przesłuchania - gdy Levinson buduje podwaliny pod interesującą relację bohaterki i Elliota. Jeszcze lepsza była rozmowa tej dwójki pod koniec odcinka. Piękna, pełna emocji, intymna scena ze świetnie napisanym dialogiem. Schafer i
Dominic Fike mają bardzo dobrą ekranową chemię. Rue była w nowym odcinku trochę jak piąte koło u wozu, jednak Levinson dał jej bardzo ciekawy solowy wątek.
Zendaya odkrywa kolejne twarze swojej bohatetki - ta najnowsza zapowiada się niezwykle interesująco. Wątek Rue jako dilerki, która wciąga w interes swoje koleżanki, ma ogromny potencjał.
Levinson daje popis swojej kreatywnoś. Epizod zawiera wiele genialnych pomysłów, które ubogacają fabułę. Taneczna sekwencja z Rue na haju wnosi niezwykłą lekkość i radość do opowieści. Scena z Rue i Elliotem, którzy robią wykład o ukrywaniu swojego ćpania, wspaniale przebija czwartą ścianę, wciągając widza w historię. Jednak moim zdecydowanym faworytem jest wątek Lexi. Znakomity zabieg, aby pokazać w zupełnie innym świetle postać, której potencjał nie został do tej pory wykorzystany. Dziewczyna z odcinka na odcinek robi się coraz ciekawszą bohaterką, jednak cały czas liczę, że twórcy odpalą jej wątek z pełną mocą.
Cały czas nie mogę się przekonać do wątku Cassie i Nate'a. Po prostu na tle innych (bardzo dobrych!) wypada blado. Mam nadzieję, że twórcy wejdą z nim na inny poziom i bardziej zaznaczą jego obecność w historii. Natomiast całkiem nieźle napisaną postacią okazuje się Cal, ojciec Nate'a. Początkowa sekwencja, w której poznajemy jego romantyczną relację z przyjacielem, dodała mu pewnej głębi. Nie jest jeszcze postacią, która stanowiłaby o sile produkcji, ale jego wątek robi się coraz ciekawszy. Dodatkowo scena, w której konfrontuje się z Fezco była bardzo dobra pod względem dramaturgicznym i scenopisarskim.
Nowy odcinek serialu
Euforia stanowi bardzo dobre nowe otwarcie dla wielu wątków postaci i trzyma znakomity poziom aktorski i realizacyjny. Polecam bardzo.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h