Odcinek powrócił jednak z trochę nudną historią. Fargo i Zane przypadkowo wystrzeliwują rakietę w kosmos, w której się znajdują. A jako że rakieta jest prototypem, na którym prawie nic nie działa, Eureka ma problem. Zane wciąż męczy Fargo o informacje na temat Jo, co też było poniękąd przyczyna wypadku z rakietą.
[image-browser playlist="" suggest=""]©2011 Syfy
Chociaż humor nadal był, sama opowieść była zbyt przewidywalna i mało emocjonująca. Od razu wiadomo było, że próba uratowania Fargo i Zane'a zakończy się sukcesem, więc trudno traktować to poważnie. Cała akcja była pokazana po to, by przygotować dwa wątki na następne odcinki - Zane dowiaduje się o Jo i Fargo ma problemy z uwagi na nieautoryzowane wystrzelenie rakiety. Tutaj też pojawia się Ming Na z serialu Stargate Universe w roli centrum problemów szefa Eureki.
Szeryf Carter nie stracił swojego poczucia humoru i nadal jest podstawą utrzymującą dobre tempo serialu. Colin Ferguson pomimo już czterech sezonów nadal potrafi zabawnie gra szeryfa, co jak na razie nie może się znudzić i powinno przyciągać widzów przed ekrany jeszcze przez wiele sezonów. Ciekawie się rozwija jego romans z Allison - na pewno będzie to jeszcze podstawą dużej ilości pełnych humoru przygód. Samo działania szeryfa w tym odcinku również było ciekawie poprowadzone - zwłaszcza, gdy całe miasto było bez prądu i Carter musiał przemieszczać się konno. Trochę nietypowe dla przesiąkniętego technologią miasta Eureka.
Twórcy potrafią ukryć w scenariuszu dużo smaczków dla wielbicieli science fiction. Miło było zobaczyć największego geeka Eureki, Fargo bawiącego się w statku niczym Luke Skywalker w Sokole Millenium, czy Fargo cytującego kapitanów ze "Star Treka". Takie nawiązania są miłym dodatkiem do fabuły.
[image-browser playlist="609262" suggest=""]©2011 Syfy
Odcinek trochę rozczarował przeciętną historią, która nie była na wysokim poziomie, do jakiego standardu przyzwyczaiła nas Eureka. Postacie, których widzom brakowało i umiarkowana dawka humoru to nieco za mało. Oby w kolejnych odcinkach wszystko wróciło do normy.
Ocena: 6/10