Faking It to serial, który coraz bardziej zaczyna przypominać największe lata świetności takich produkcji jak np. Gossip Girl. Do tematu podchodzi jednak ze znacznie większym luzem i dystansem, stawia na komediowy odbiór historii, a tylko w tle znaleźć można elementy dramatu. Jesienny finał serialu MTV wypadł całkiem przyzwoicie, bowiem w zaledwie 20 minutach scenarzystom udało się upchnąć całkiem sensowną historię, która sporo wyjaśniła, ale postawiła też masę kolejnych pytań.
Wbrew pozorom w odcinku najważniejszy nie był trójkąt głównych bohaterów i ostateczne wybaczenie Karmy, a historia Theo i Lauren. Mała, irytująca i wkurzająca wszystkich blondynka wyrosła w 2. sezonie na jedną z lepszych postaci całego serialu. I to na pewno nie przez jej wątek związany z interseksualnością. Ujawnienie, że Theo jest tak naprawdę policjantem działającym pod przykrywką, pokazało, iż scenarzyści nie boją się łamać serc bohaterkom i pokazywać, że życie bywa okrutne. W całej tej z pozoru poważniej historii zabawne były kulisy misji Theo, który rozpracowywał… rodziców Karmy, nielegalnie sprzedających ciastka z marihuaną.
[video-browser playlist="632746" suggest=""]
Tym razem rodzinie Karmy się upiekło, a wszystko to tylko dzięki Liamowi i jego "umowie" z ojcem, dzięki której wobec rodziców jego ukochanej wycofano wszelkie zarzuty. Sytuacja ta zapewne będzie powracać w kolejnych odcinkach 2. sezonu, a konsekwencje tego czynu mogą być dla Liama druzgocące. Bardzo podobała mi się końcówka odcinka, w której tylko z pozoru życie głównych bohaterek wróciło do normy. Amy spędzała gorącą noc z Regan, Karma z Liamem, ale wyobraźnia robiła swoje.
Najsłabiej z całej grupy wypadł za to Shane, do którego wątki miłosne zwyczajnie nie pasują. O ile jeszcze w 1. sezonie uważałem, że jest to jeden z najlepiej napisanych homoseksualnych bohaterów w serialach dla młodzieży (Glee – patrz i podziwiaj!), tak w ostatnich odcinkach jego wątek wypadał zwyczajnie słabo. Być może zmieni się to w przyszłości.
Czytaj również: "Faking It" – Chloe Bridges przeszkodą w związku Liama i Karmy?
Faking It jest prawdopodobnie jedną z największych telewizyjnych niespodzianek MTV od czasu Teen Wolf. Mam nadzieje, że młodzieżowa produkcja, przy której można się zrelaksować i świetnie bawić, w ramówce pozostanie jeszcze przynajmniej kilka lat.