Od razu powracamy tam, gdzie zakończył się poprzedni odcinek. Karen prowadzi Bena w pułapkę, w której czeka na nich banda pełzaczy i ich pan. Już poprzednio wiedzieliśmy, że Karen ma niecne zamiary, ale szkoda, że twórcy nie wyjaśnili jednej rzeczy. Jak ją kontrolowali, gdy była pozbawiona swojej uprzęży?
[image-browser playlist="600631" suggest=""]©2012 TNT
Chyba można śmiało powiedzieć, że tak dużo akcji w Falling Skies w jednym odcinku jeszcze nie było. Począwszy od odbicia Bena, po obronę szpitala przed atakiem mini pełzaczy. Małe pająkowate stworki są nowością w serialu Falling Skies i można przyznać, że udaną. Podczas starcia z nimi dało się odczuć skojarzenia z serialem Gwiezdne wrota i wątkiem replikatorów. Kształtem są bardzo podobne, tak naprawę ich jedyną różnicą jest organiczna budowa mini pełzaczy. W Falling Skies związana jest z nimi prawdopodobnie jedna z najbardziej drastycznych scen w tym serialu.
Zaskoczeniem jest poprawne poprowadzenie kilku wątków obyczajowych. Gdy w poprzednich odcinkach raziły one sztucznością i często głupotą, tak teraz są tego w większości pozbawione. Hal w jednej scenie pokazuje nam sposób na podryw w świecie po inwazji kosmitów - najwyraźniej opowiadanie o byłej dziewczynie porwanej przez nieprzyjaciela działa. Sprawiało to nawet zabawne wrażenie, gdy koniec końców Maggie zdecydowała się rzucić w jego objęcia.
[image-browser playlist="600632" suggest=""]©2012 TNT
W końcu udowodniono nam, że informacje czerwonookiego pełzacza nie były kłamstwem. Kosmici boją się rebelii. Do ich pokonania potrzebny jest im Ben, który posiada na ten temat ważne informacje. Cały czas oczekiwałem, że podczas oblężenia bohaterów wpadną buntownicy i ich uratują - niestety, tak się nie stało. Końcowe odejście Bena, aby nie narażać przyjaciół i rodziny, jest nieoczekiwane. Z Toma robiono w takich scenach przeważnie zaślepionego i nieobiektywnego ojca. Postać dojrzała razem ze scenarzystami - pozwala mu odejść. Liczę, że Ben nie zniknie z serialu na długo, gdyż jest to obecnie najciekawsza postać.
Pierwszy raz w drugim sezonie tak dobrze oglądało mi się Falling Skies. Było interesująco, w fabule nie razi nic tak bardzo, jak wcześniej i nawet momentami jest emocjonująco. Oby tempo poprawy jakości nie zwalniało.
Ocena: 7/10