Motywem przewodnim nowego odcinka serialu Flash jest niebezpieczna tajemnica, która może doprowadzić do przykrych sytuacji. Oceniam.
Nowa Cicada, czyli Grace Gibbons, włamuje się do archiwum CCPD i kradnie akta jednej ze spraw. Team Flash orientuje się, że chodzi o sprawę, w której zginęli rodzice Grace. Tropy, na które trafiają nasi bohaterowie doprowadzają ich do okrycia, że nowy Cicada jest siostrzenicą Orlina z przyszłości. Barry i jego zespół muszą ocalić przed antagonistką metę, którą kobieta obwinia o śmierć rodziców. W tym czasie Sherloque dochodzi do przełomu w swoim śledztwie i odkrywa, kto przez cały czas pomagał Norze w jej działaniach.
Przede wszystkim Cicada w wykonaniu Grace jest o wiele ciekawszym antagonistą niż Orlin. Przede wszystkim stanowi ona o wiele większy orzech do zgryzienia dla Team Flash. Tak naprawdę Grace posiada wszystkie cechy, aby być dobrze zapamiętanym w umysłach widzów złoczyńcą. Jest przebiegła, świetnie wyszkolona, nieustępliwa, a przy okazji również rozumiemy jej motywację i rozterki. Nie jest zła, bo jest zła i tyle. Ma naprawdę ciekawy rys psychologiczny, gdzie demoniczność miesza się z mentalnym bólem i traumą. Mam jednak pewne zastrzeżenie związane z Orlinem. Wielka szkoda, że scenarzyści zdecydowali się uśmiercić byłego antagonistę sezonu tak szybko, ponieważ było tutaj ogromne pole do rozwinięcia jego relacji ze starszą wersją przyszywanej córki. Tutaj jednak potraktowano jego osobę bardzo po macoszemu, jakby już twórcom skończyły się wszystkie pomysły na udział antagonisty w tym sezonie. Trochę jestem tym zawiedziony, bo paradoksalnie Orlin całkiem nieźle spisywał się w produkcji jako głos sumienia Grace. Jednak śmierć byłego Cicady z ręki młodej Gibbons przekreśliła szansę na przejście z tą relacją na inne tory.
Ten odcinek skupiał się na tajemnicach i zdecydowanie najciekawiej z nich została zaprezentowana ta, którą skrywała Nora. Całkiem sprawnie scenarzystom udało się zbudować napięcie, które wzrastało w postaci córki Barry'ego przez cały odcinek aż do przykrego finału. Twórcy nieźle przeprowadzili w tym epizodzie psychologiczną męczarnię Nory, której rozterki były widoczne w praktycznie każdej scenie odcinka. W najnowszy epizodzie jak nigdy wcześniej XS stała się w końcu bardzo dramatyczną postacią, której mroczny sekret niszczy ją od środka. Ta emocjonalna destrukcja bardzo dobrze rozwijała się przez zaprezentowaną nam opowieść. Nora od pewnego czasu jest chyba jedną z moich dwóch ulubionych postaci w tym serialu, jednak do tej pory scenarzyści dużo częściej chybiali niż trafiali ze zgłębianiem jej rysu psychologicznego. Tutaj stało się inaczej. A finałowa scena zapowiada naprawdę interesujące rozwinięcie wątku XS po sytuacji, w której Team Flash dowiedział się o jej współpracy z Eobardem. Jestem ciekaw jak twórcy rozwiążą sytuację odpokutowania Nory. Natomiast sam Thawne i jego ukryty plan zapowiadają się również na bardzo mocne elementy kolejnych odcinków. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Niestety to, co sprawdziło się bardzo dobrze w wątkach XS i Grace, zupełnie nie zadziałało w słabo napisanych aspektach fabuły dotyczących Vickie oraz związku Cisco i Kamilli. Ten drugi wątek wydaje mi się, że był kompletnie niepotrzebny w tym epizodzie i tylko zaburzał tempo jego narracji. Chęć wrzucenia Kamilli do Team Flash przez Ralpha trochę obrazuje zapędy scenarzystów, którzy starają się na siłę znaleźć miejsce dla tej bohaterki zamiast pozwolić wątkowi jej i Cisco rozwijać się organicznie w swoim tempie. Natomiast aspekt fabuły dotyczący Vickie, mety, którą miał chronić Team Flash, gdyby nie to, że doprowadził do ważnego wydarzenia w finale epizodu, w ogóle nie byłby potrzebny. Sam w sobie nie oferował nic ciekawego. Rozterki i konflikt dotyczący tajemnicy Vickie zostały rozwiązane bardzo szybko, bez żadnego zagłębienia się w ten problem. Ten wątek miał szerokie pole do zaprezentowania tej rodzinnej relacji, jednak ukazano go tylko jako przerywnik do innych elementów fabuły.
Nowy odcinek serialu
The Flash zawiera wiele ciekawych rozwiązań i kilka naprawdę dobrze poprowadzonych wątków, jednak nie ustrzegł się błędów, głównie w przedstawieniu elementów pobocznych fabuły. Jednak koniec końców oferuje przyjemny seans. Jak dla mnie 7/10 w skali Arrowverse.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h