Cieszę się, że nowe odcinki serialu Flash skupiły się przynajmniej w jednej historii na dynamice relacji Bart-Nora. Postacie stanowią bowiem ciekawy, naprawdę zgrany duet, szczególnie gdy twórcy wchodzą z nimi w luźne, podszyte humorem rejony. Wtedy nasze rodzeństwo wypada najlepiej - wprowadza dużo lekkości do historii. Jednak gdy twórcy wkraczają w bardziej pompatyczne, emocjonalne sfery, to nie jest tak dobrze. Ciągłe rozterki Barta dotyczące jego dziedzictwa i bycia następcą Flasha nie wypadały przekonująco. Podniosła atmosfera jego rozmyślań tylko psuła ogólne wrażenie, do tego scenarzyści niekoniecznie musieli wrzucać bohatera w wątek miłosny, szczególnie że najprawdopodobniej pojawił się tylko na jeden odcinek. Lżejszy ton zdecydowanie lepiej sprawdza się przy tej dwójce herosów.  Jeśli chodzi o antagonistów w odcinkach, to po raz kolejny mamy do czynienia raczej ze złoczyńcami, których łatwo zapomnieć zaraz po zakończeniu danego epizodu. Nasz karciany gang praktycznie nic nie wnosi do fabuły, jest zaledwie drobną przeszkodą w historii Barta i Nory. Po raz kolejny banda zrobiła na mnie nijakie wrażenie, ponieważ to źle napisane, całkowicie bezbarwne postacie. W przypadku Goldface'a jest trochę lepiej, ponieważ wnosi jakiś przedziwny element humoru do produkcji, związany z jego związkiem z Amunet. Jednak chwilę później znowu stara się udawać groźnego przestępcę i to wychodzi już karykaturalnie, w złym tego słowa znaczeniu. Jedynie Jaco ma jakiś głębszy wątek dotyczący syna i poniekąd sprawdza się jako niejednoznaczny czarny charakter z rysą na życiorysie. Jednak to cały czas za mało, aby pisać o interesującym złoczyńcy czy antybohaterze. 
fot. The CW
Ciekawą postacią zaczyna być natomiast Kramer. Wcześniej kompletnie nie mogłem się przekonać do tej bohaterki, bo wydawała mi się zupełnie bezbarwna, bez żadnej interesującej historii. W duecie z Barrym sprawdziła się całkiem nieźle. Nie był to jakiś wybitny poziom współpracy, ale w zaproponowanej przez twórców formule zadziałał i organicznie przenikał się z historią. Jestem ciekaw, jak będzie prezentowało się szkolenie Barry'ego. Natomiast nie za bardzo wiem, po co wrzucać do serialu taką bohaterkę jak Taylor - dziennikarkę, która współpracuje z redakcją Iris. Tak naprawdę postać jest w serialu tylko po to, aby Allegra miała co robić na ekranie. Do tego twórcy chcą z niej zrobić jakiś rodzaj czarnego charakteru, który będzie uprzykrzał życie Allegrze. Natłok postaci w produkcji i tak jest już za duży. Po co wprowadzać kolejną, niepotrzebną, trzecioplanową bohaterkę? O wiele lepiej w to miejsce sprawdziłoby się rozwinięcie wątku Frost i Marka, ponieważ to naprawdę ciekawa i całkiem nieźle napisana para. Na szczęście scenarzyści nie silili się na pompatyczność, natłok emocji i miłości, a postawili na zdecydowanie luźniejszy klimat. I tak otrzymaliśmy jedną z najciekawszych par w serialu The CW od dawien dawna (Nory i Barta nie liczę, bo to rodzeństwo). Postacie bawią się swoją więzią i związkiem, co wyszło na dobre dla całej produkcji. Szczerze? Chciałbym jeszcze zobaczyć ich na ekranie.  Nowe odcinki serialu Flash mają kilka bardzo ciekawych wątków i oferują całkiem niezłą rozrywkę, chociaż pewne elementy, w tym czarne charaktery, nieco przeszkadzają w dobrym odbiorze produkcji. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj