Wątek Obserwatorów w Fringe od pierwszego sezonu był niezwykle tajemniczy. Łysi mężczyźni w różnym wieku pojawiali się w każdym odcinku serialu. Czasem byli zauważalni i odgrywali ważną rolę w fabule, jednak w większości epizodów stawali się „znajdźkami” dla fanów (tzw. „easter eggs”). W "The End of All Things" historia, pochodzenie i cel Obserwatorów został wyjaśniony. Co ważne – w prosty i jasny sposób, który błyskawicznie kupiłem. Scenarzyści nie bawili się w zagmatwane opowiastki, stawiając na sprawdzoną tematykę podróży w czasie, a właściwie możliwość poruszania się poza czasem. Sama rozmowa Petera z Obserwatorem o imieniu Wrzesień to zdecydowanie najmocniejsza część epizodu. Poza masą odpowiedzi, klimat tajemniczości w małym pomieszczeniu zawieszonym w nieokreślonej przestrzeni robił kapitalne wrażenie.
[image-browser playlist="604921" suggest=""]
© FOX 2012
Można mieć wrażenie, że wyjaśniając sporo spraw związanych z Obserwatorami, twórcy znacznie przyśpieszyli z fabułą, co jest początkiem końca serialu. Nic bardziej mylnego. Ich wątek w znaczący sposób został posunięty do przodu. Fakt, że Peter dostąpił zaszczytu dowiedzenia się kim są, sprawia, że młody Bishop jest wyjątkowy. Pytanie jak bardzo i jakie znaczenie w tym wszystkim ma Olivia.
„The End of All Things” zaczął się w tym samym miejscu, w którym zakończył się poprzedni odcinek. Od początku przewidywałem, że Nina obecna w celi razem z Olivią jest podstawiona, tak by wyciągnąć od Dunham informacje i być bodźcem strachu. Jeśli jednak była zmiennokształtną, to Nina przesłuchiwana przez Broylesa i Lee powinna nie żyć. Rozwiązania są dwa: albo podstawiona Nina to nowa generacja zmiennokształtnych, albo to Nina z alternatywnej rzeczywistości o której dotychczas nic nie wiedzieliśmy. Wszystko wskazywało, że nie istnieje.
[image-browser playlist="604922" suggest=""]
© FOX 2012
Całkowicie zrozumiałe jest zachowanie Petera na samym końcu odcinka, co zwolennikom związku dwóch głównych bohaterów mogło się nie spodobać. Byłem przekonany, że do końca serialu pozostaniemy w tej nowej linii czasowej. Wygląda jednak na to, że Peter za wszelką cenę będzie chciał wrócić tam, skąd pochodzi. Szczególnie, kiedy dowiedział się o Henrym i podczas rozmowy z Obserwatorem zobaczył „swoją” Olivię.
Jak na zimowy finał, Fringe spełnił oczekiwania. Otrzymaliśmy długo oczekiwane odpowiedzi dotyczące Obserwatorów. Szkoda tylko, że brakło sensownego cliffhangera, który zaskoczyłby widzów. Tym razem twórcy serialu oszczędzili niecierpliwym fanom trochę nerwów, bo kolejny epizod zostanie wyemitowany dopiero za cztery tygodnie.
Ocena: 9/10