Gang Zielonej Rękawiczki to nowa polska komedia kryminalna, która dostępna jest na Netfliksie. Serial opowiada o grupie utalentowanych złodziejek ukrywających się przed policją w domu opieki. Kobiety – czyli Głupia, Ślepa i Kulawa, jak pieszczotliwie nazywa je szefowa ośrodka – zamiast odpocząć od przestępstw, wchodzą w sam środek zupełnie nowej intrygi, w której ważną rolę ogrywają: lombard, trumna i meteoryt.  Już sam pomysł brzmiał obiecująco! Po seansie z ulgą stwierdzam, że wykonanie nie zawiodło.
fot. Karolina Grabowska
Po obejrzeniu wszystkich ośmiu odcinków z ręką na sercu mogę powiedzieć, że Gang Zielonej Rękawiczki można porównać do rozgrzewającej herbaty z imbirem i miodem. Gdy pogoda na zewnątrz nie rozpieszcza, a jesień zmusza do założenia cieplejszej kurtki, nowy serial Netflixa serwuje nam historię, która mimowolnie wywołuje uśmiech. Nie tylko dlatego, że w końcu mamy do czynienia z autentycznie zabawną polską komedią. Poznajemy niesamowicie sympatycznych bohaterów, którym chcemy kibicować! Oczywiście, pierwsze skrzypce grają Zuza, Kinga i Alicja. Każda z głównych bohaterek jest dojrzałą kobietą, jednak tu podobieństwa się kończą. Zuza, grana przez Magdalenę Kutę, jest w pewnym sensie liderką grupy i głosem rozsądku. Kinga, w którą wciela się Małgorzata Potocka, ma zdecydowanie najbogatsze życie uczuciowe, za to Anna Romantowska jako Alicja wyróżnia się niesamowitą intuicją, która ratuje złodziejki w trudnych sytuacjach. I chyba najbardziej w tym wszystkim podobało mi się to, jakie są różnorodne. Tyle mówi się o tym, że twórcy nie potrafią przedstawiać kobiecych bohaterek bez uciekania w stereotypy. Gang Zielonej Rękawiczki jest pod tym względem fantastyczny. I co najlepsze, na pierwszy rzut oka widać, że nikt nie siedział w pokoju scenarzystów, rwąc sobie włosy z głowy, by zrobić feministyczny serial. Przyszło to naturalnie. To coś, z czego mogłoby wziąć przykład wiele innych współczesnych produkcji, nawet męczona przeze mnie w ostatnich tygodniach Mecenas She-Hulk.  Jednak Zuza, Kinga i Alicja – czy jak wolicie Głupia, Ślepa i Kulawa – nie byłyby aż tak ciekawe, gdyby nie grające je aktorki. Gdy obserwowałam ich działania, zdałam sobie sprawę, jak bardzo chciałabym, by pisano więcej takich ról. Ról dojrzałych kobiet, które są kimś więcej niż matkami na drugim planie komedii romantycznej! Gang Zielonej Rękawiczki, mimo swoich niedociągnięć, wygrywa właśnie tym, że opowiada o osobach rzadko widywanych na ekranie. Duża część obsady to osoby starsze, a fabuła skupia się właśnie na ich problemach, marzeniach i troskach. Zawsze wydawało mi się, że to temat z potencjałem, ponieważ seniorzy to ważna część naszego społeczeństwa, z ogromnym bagażem doświadczeń. I cieszy mnie fakt, że w serialu zostali pokazani z humorem i szacunkiem – jako różnorodna i barwna grupa. 
fot. Karolina Grabowska
+5 więcej
Serial Gang Zielonej Rękawiczki zebrał mnóstwo utalentowanych aktorów, dzięki którym ogląda się go z przyjemnością. Jest tu też zadziwiająco dużo pięknych, intymnych momentów. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie, ponieważ zostały dobrze wkomponowane w komediowe tło i dzięki temu miały szansę wybrzmieć. Czasem nawet krótkie ujęcie skupiające się na twarzy jednego z drugoplanowych aktorów sprawiało, że klimat drastycznie się zmieniał. Mam nadzieję, że twórcy polskich komedii romantycznych zobaczą chociaż początek 7. odcinka Gangu Zielonej Rękawiczki i czegoś się nauczą. Minusem produkcji jest wielowątkowość. Niektóre elementy bez żalu można by wykreślić, ponieważ niepotrzebnie zapętlają fabułę. Tak naprawdę sercem serialu był dom opieki i jego mieszkańcy, więc poświęciłabym mniej czasu meteorytowi czy śledztwu policyjnemu. Żałuję też, że trochę inaczej nie rozegrano wątku dyrektorki ośrodka, ponieważ miał ogromny potencjał. To, czego kobieta dopuszczała się względem swoich podopiecznych, było chyba najbardziej bulwersujące. Można było z tego wycisnąć o wiele więcej. Gang Zielonej Rękawiczki to dobra polska komedia kryminalna, choć zdecydowanie bardziej polecałabym ją osobom nastawionym na lekki seans, a nie intrygę. To nie serial, który trzyma w napięciu do samego końca. Finał dość łatwo przewidzieć. Więcej tu też komedii niż samego kryminału. Końcówka daje jednak nadzieję na 2. sezon. Czekam na niego! 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj