Go On przez pierwszą połowę sezonu miał wszelkie predyspozycje do tego, by stać się komediowym hitem NBC. Niestety tego samego nie dało się powiedzieć o ostatnich kilku odcinkach, które poziomem wyraźnie odstawały od tego, do czego przywykli widzowie. Go On zaczynał zawodzić jakością, kierunkiem, w jakim podąża fabuła i oglądalnością. Miło więc, że na jedna krótką chwilę udało się to zmienić. A wszystko za sprawą gościnnego występu Courteney Cox, która pokazała, że w duecie z Matthew Perrym czuje się idealnie.

Dla osób, które nie oglądają Cougar Town, widok starszej o 13 lat Courteney mógł być szokiem. Aktorka nie przypomina już małej, słodkiej Moniki z Przyjaciół, a dorosłą, dojrzałą kobietę, do której pasuje zupełnie inna rola. W Go On Cox wcieliła się w Talię – znajomą Anne, która straciła męża i obecnie stara się wrócić do normalnego życia. Jako że jest w bardzo podobnej sytuacji co Ryan, Anne postanowiła umówić Kinga na randkę. Szybko okazało się jednak, że Talia sama do końca nie wie, czy chce umawiać się z mężczyzną, czy też doświadczyć czegoś nowego z kobietą. Jej wątpliwości doprowadziły do kilku zabawnych sytuacji, w których Ryan za wszelką cenę starał się przypodobać nowej znajomej.

[image-browser playlist="592751" suggest=""]
©2013 NBC

Na swój sposób genialne były wstawki dotyczące Suits i Mad Men, które pojawiając się w dialogach dwukrotnie wywołały uśmiech na twarzy widza. Niestety bohaterka grana przez Courteney okazała się kolejnym niewypałem dla Ryana, który wciąż będzie musiał szukać szczęścia w miłości. Szkoda, bo Cox mogła być fajnym dodatkiem do obsady Go On na końcówkę pierwszego sezonu. Tymczasem jej występ okazał się miłym, ale bardzo krótkim przerywnikiem.

Trudno oczekiwać po produkcji NBC drastycznego wzrostu poziomu, ponieważ wciąż nie da się stwierdzić, w jakim kierunku ma podążać główna oś fabularna. Terapia Ryana trwa i trwać będzie zapewne do końca serialu, pytanie tylko, czy w tym pomyśle twórcy są w stanie znaleźć na tyle interesujące pomysły, by zainteresować nimi widza na dłużej. Pomysł z połączeniem Perry’ego i Cox był ciekawy, ale wykorzystany w minimalnym stopniu. Czy równie interesujące wątki scenarzyści szykują na końcówkę pierwszego sezonu?

Ocena: 6/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj