Gogol to rosyjski serial składający się z 8 odcinków, które powstały z trzech kinowych filmów. Historia produkcji luźno opiera się na utworach słynnego pisarza Nikołaja Gogola. Dostrzec można inspiracje m.in. Wieczorami na chutorze niedaleko Dikańki, Wijem, Kowalem Wakułą, a nawet Martwymi Duszami. Akcja serialu rozgrywa się w okolicach Dikańki, gdzie dochodzi do serii morderstw młodych dziewcząt. Na miejscu zdarzenia zjawia się Nikołaj Gogol, który jest protokolantem. Ma niezwykły dar, który sprawia, że w wizjach widzi wskazówki pomagające rozwikłać sprawy. Ślad prowadzi do mrocznego jeźdźca, którego główny bohater próbuje powstrzymać przed kolejnymi morderstwami. Serial jest z gatunku fantasy z elementami horroru, bazuje na ludowych wierzeniach, baśniach i ukraińskim folklorze. Dlatego wydarzenia rozgrywają się nie w mieście, lecz na wsi, co tylko dodaje upiorności tej produkcji. Jest szaro, zimno, ponuro, deszczowo. Dzięki temu klimat serialu jest mroczny, a jednocześnie przykuwający uwagę. Za sprawą wyjątkowego, niepokojącego stylu oraz świetnych kostiumów (zarówno arystokracji, mieszkańców wsi, jak i jeźdźca) z początku XIX wieku widzowie przenoszą się do tej epoki, nie czując sztuczności i fałszu, dając się pochłonąć historii. I widać na ekranie, że nie osiągnięto tego efektu małym kosztem. Historia obfituje w nadprzyrodzone siły, które są częścią wiejskiego życia. Mieszkańcom nie przeszkadza prawosławna religia, aby wierzyć w różne zabobony, biesy, czorty, rusałki, klątwy, czarownice i czarowników czy inne stwory. Szczególnie, że bohaterowie mają z nimi do czynienia, a Gogol ma wizje. Czasem na niektóre zjawiska znajdują logiczne i naukowe wyjaśnienia, ale gdy dochodzi już do starcia z nieczystymi siłami, to nie kwestionują tego, co widzą. W serialu zacierają się granice między tym, co przyziemne, a złymi i podstępnymi mocami. To może stanowić problem na początku, bo balans nie zawsze jest zachowany. Z drugiej strony ten element wprowadza pewną niepewność dla widza, u którego wzbudza się ciekawość daną zbrodnią lub wydarzeniem. Jednak najważniejsze, że te motywy fantastyczne działają jak należy. Jeździec prezentuje się upiornie i wzbudza grozę. Niekiedy efekty specjalne psują odbiór, bo wyglądają sztucznie i zabawnie (latająca sukmana nie jest powodem do strachu). Ale trzeba przyznać, że w większości wypadków CGI pozytywnie zaskakuje. Nawet wbija w fotel, jak w wątku Wija, który jest bardzo widowiskowy. Efekty komputerowe pomagają w budowaniu horrorowatego klimatu, ale tak naprawdę większą rolę w straszeniu widzów odgrywają inne środki. Charakteryzacja postaci bywa makabryczna, krwawa i przerażająca. Praca kamery może się podobać, ponieważ twórcy korzystają z wielu sztuczek. Zbliżenia, migające (stroboskopowe) światła, wykorzystywanie efektu rybiego oka czy kamery sferycznej sprawiają, że nadprzyrodzony świat, z którym styka się Gogol jest jeszcze bardziej upiorny. Serial może nie wywołuje obezwładniającego strachu, ale też nie odrzuca, a czasem nawet fascynuje. Ponadto nie brakuje walk na szable, które nie są nadzwyczajnie efektowne, ale wzbogacają przebieg wydarzeń. Tak naprawdę emocje intensyfikuje muzyka, która dynamizuje wydarzenia i prowadzi do punktów kulminacyjny odcinków. Za jej sprawą widzowie oglądają je z większym zaangażowaniem. Natomiast fabuła to jeden ze słabszych elementów serialu. Początkowo jest pełna chaosu, jakby szukała odpowiedniego punktu zaczepiania. Znajduje go w postaci jeźdźca i śledztw oraz dzięki bohaterom, którzy pomagają Gogolowi lub się z nim waśnią. Nie brakuje również romansowego wątku, który opiera się na miłosnym trójkącie. Jest on banalny, szablonowy i bez polotu, więc widzowie mogą go traktować, jako ładny (ze względu na urodziwe aktorki) dodatek, ale jest niezwykle ważny dla całej historii. Warto też dodać, że serial potrafi zaskoczyć zwrotami akcji, choć nie zawsze wyjaśnienia tajemnic będą satysfakcjonować bardziej wymagających widzów. Ciekawostką może być też wątek polski (Lachów), który jest istotny dla fabuły. Rosjanie się postarali, bo nawet możemy usłyszeć w tle nasz język, a postacie noszą polskie zbroje.
fot. Sreda
+11 więcej
Jak już wcześniej wspomniałam, dużo dobrego dają serialowi bohaterowie. Co prawda Alexander Petrov w roli Gogola mógłby być bardziej ekspresyjny, ale ta jego ponurość, wycofanie i oszczędność w grze dobrze pasują do klimatu produkcji. Taisiya Vilkova (Yelizaveta Danishevskaya) i Yuliya Dzutseva (Oksana) dbają o piękniejszą stronę serialu, ponieważ mają urok i grają uwodząco. Choć mamy do czynienia z horrorem, to szczyptę humoru zapewnia głównie postać lekarza Bomgarta (Yan Tsapnik), a także policjanta Binkha (przekonujący w tej roli Evgeniy Stychkin) oraz jego pomocnika. Z kolei wątek kowala Wakuły (Sergey Badyuk) i jego córki jest bardzo ujmujący, ale także intrygujący. Do tego młoda aktorka Marta Kessler jest bardzo utalentowana, więc wypada przed kamerą naturalnie i uroczo. Szkoda tylko, że postać Yakova nie została wykorzystana na większą skalę. Oleg Menshikov był fenomenalny i kradł każdą scenę, w której się pojawił. Wszyscy aktorzy wzbudzają sympatię, więc nawet, gdy w fabule pojawiają się zgrzyty lub spowolnienia to sprawiają, że przyjemność z oglądania serialu nie maleje. Gogol to serial, który ogląda się dla mrocznego, gotyckiego klimatu. Nieco przypomina serial Jeździec bez głowy, ale rosyjscy twórcy wypracowali swój styl garściami, korzystając z utworów tytułowego pisarza oraz folkloru i legend. Odcinki trwają ponad 50 minut, ale wydarzenia w nich rozwijają się tak dynamicznie, że ten czas mija w mgnieniu oka. Niekoniecznie ogląda się serial dla fabuły, gdzie rozwiązywane są proste śledztwa związane z pogańskimi wierzeniami i nadprzyrodzonymi siłami, lecz dla czystej rozrywki. Atmosfera grozy nie poraża i nie przytłacza, a drobne niedoróbki w efektach specjalnych można z łatwością zignorować. Gogol to dobre kino, które wciąga od początku do samego końca.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj