Tym razem ulubieniec publiczności, Tyrion nie miał za wiele pola do popisu. Peter Dinklage nadal bryluje, jak w każdym odcinku, ale tym razem nie miał nic ciekawego do roboty. Jego działania oparły się na rywalizacji z Cersei i jedynym wartym uwagi elementem było odkrycie produkcji dzikiego ognia. Serial bardzo na tym traci, gdy w odcinku minimalizuje się znaczenie najlepszej postaci.

[image-browser playlist="602917" suggest=""]©HBO 2012. All Rights Reserved.

Wielbiciele Gry o tron są świadomi, że nie można przyzwyczajać się do bohaterów, ponieważ mogą nieoczekiwanie rozstać się z życiem. Piąty odcinek zebrał żniwo w postaci jednej ofiary - króla Renly'ego. Postać ta nie była tak samo istotna jak Ned Stark w pierwszym sezonie, więc jego śmierć nie zrobiła żadnego wrażenia - wręcz zero emocji. Po prostu, jednego gracza mniej. Niestety, po raz pierwszy w serialu raziło wykorzystanie efektu komputerowego. Cień podczas ataku na Renly'ego wyglądał sztucznie w połączeniu z rzeczywistą scenografią. Wyraźnie niedopracowane CGI. Z tego wątku również wyrosła ciekawa relacja pomiędzy Catelyn Stark a Brienne, z którą uciekła z obozu Renly'ego.

W tym momencie recenzji wypada również wspomnieć o Stannisie, który ściśle powiązany jest ze śmiercią Renly'ego. Nie znając pierwowzoru literackiego, zastanawiam się, czy on tak naprawdę był świadomy w jaki sposób Melisandre tego dokonała i czy w ogóle wie, że to ona za tym stoi. Sceny z jego udziałem skupiły się na rozmowie z Davosem, który wyraził swoje obawy związane z kapłanką. Czasem można odnieść wrażenie, zgodne ze słowami Davosa, że to ona kieruje Stannisem.

[image-browser playlist="602918" suggest=""]©HBO 2012. All Rights Reserved.

Rozczarowuje wątek Daenerys Targaryen. Tak wiele mówiło się o mieście Quarth, jako najlepszym i najwspanialszym, a poza krótkim ujęciem z czwartego odcinka, w ogóle go nie widzimy. Jako widz chciałbym zobaczyć wspaniałość tego miejsca, ale twórcy oszczędzają nam tego widoku, pozostawiając z niedosytem. Cała akcja skupiła się na przyjęciu, które nie było zbyt interesujące. Propozycja Xaro sprawia ciekawe wrażenie, ale bardziej zastanawia jego wniosek związany z Jorahem. Czy naprawdę jest lojalny, ponieważ jej pożąda? Oby jednak nie poszło to w tym kierunku, gdyż jest to rozwiązanie zbyt przypominające miłosną telenowelę i popsułoby interesującą relację pomiędzy postaciami.

Mieliśmy również kilka scen ze smokiem, które należy traktować jako drobny smaczek. Dobrze, że w odróżnieniu od postaci Cienia, smok był już dopracowany do perfekcji. Wątki Dany w serialu zawsze cechowały się ciekawszym klimatem i intrygującą historią, która odróżniała się od wydarzeń w Westeros. Na razie postać została zepchnięta na drugi plan, a to, co prezentują, jest jakościowo gorsze od jej historii z pierwszego sezonu.

Nie zapominajmy także o Jonie Snow i jego przygodach za Murem. Na te sceny zawsze czekam z niecierpliwością, gdyż wątek jest najbardziej tajemniczy i tak naprawdę, nie znając książki, nie wiadomo, czego się spodziewać. Jego zaletą jest także otwarta przestrzeń, która w porównaniu do większości scen odgrywanych w zamkniętych pomieszczeniach, jest potrzebnym urozmaiceniem.

[image-browser playlist="602919" suggest=""]©HBO 2012. All Rights Reserved.

Najlepiej natomiast wyszła historia w Harrenhal, gdzie oglądaliśmy Aryę i jej przygody. Nadal imponuje mi kontrast pomiędzy siostrami z rodu Starków. Sansa jako głupiutka i irytująca dziewczyna oraz Arya jako jej kompletne przeciwieństwo. W scenach z lordem Tywinem poradziła sobie wyśmienicie, zachowując pokerową twarz i nie dając się zastraszyć przenikliwym spojrzeniem Lannistera. Interesująco wyszła także jej relacja z Jaqenem, którego uratowała w poprzednim odcinku. Jej układ z tajemniczym mężczyzną w kolejnych odcinkach może widzom dostarczyć sporo emocji. Końcówka sugeruje, że podanie Łaskotka było testem, by sprawdzić, czy mężczyzna jej nie okłamuje. Złowieszczy uśmiech na twarzy dziewczynki sugeruje, że kolejny cel będzie znacznie wyższych lotów.

Dużym plusem 5. odcinka był kompletny brak nagości, którą epatowały poprzednie epizody. Twórcy wyraźnie przesadzali z tym elementem, wciskając go na siłę i do znudzenia, więc jej brak pozwala nam zaczerpnąć oddechu i skupić się na historii i scenach, które są istotne.

[image-browser playlist="602920" suggest=""]©HBO 2012. All Rights Reserved.

Gra o tron nadal prezentuje ten sam przyzwoity poziom, co w poprzednim sezonie. Są lepsze momenty, są także i słabsze. Kolejny odcinek dostarczył znakomitej rozrywki pełnej wyśmienitych dialogów i zacnych intryg.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj