Grimm powraca. Oceniamy premierowy odcinek 5. sezonu.
Czwarty sezon serialu
Grimm zostawił nas z niespodziewaną ciążą Adalind (trudno powiedzieć, czy matką dziecka jest Adalind, czy Juliette, pod którą ta się podszywała w chwili poczęcia), knowaniami na rzecz porwania wychowanicy Grimma i młodej gniewnej Grimmki - Theresy Trubel, odciętą głową matki Nicka w pudełku i śmiercią Juliette, której już nie dane będzie przemienić się z powrotem z hexenbiest w kochającą partnerkę Nicka Burchardta. Był to twist scenariusza na miarę wielkich cliffhangerów, bo chyba nikt nie spodziewał się, że scenarzyści zakończą wątek Juliet w tak ostateczny sposób. Pozostaje pytanie, czy rzeczywiście zakończyli go ostatecznie…
Tymczasem piąty sezon zaczęliśmy od porwania Trubel, uśpienia Nicka i… zniknięcia ciała Juliette. Grimm w szale ruszył przeciwko agentce FBI Chavez, która - według niego - porwała mu podopieczną i namąciła w głowie. Co gorsza, początkowo działa jak samotny jeździec, bo nikt mu zbytnio nie uwierzył w spiskową teorię dziejów, nawet Hank czy kapitan Renard. Mimo wszystko przyjaciele na czele z Monroe, Rosaline i nareszcie wtajemniczonym we wszystko sierżantem Wu postanowili głębiej poszperać w przeszłości panny Chavez. Czym jest tajna organizacja rządowa wyszukująca Grimmów, która porwała Trubel? Kim jest wielkie zło, z którym walczą? Z całą pewnością przyczynkiem do sezonu piątego.
[video-browser playlist="757994" suggest=""]
W międzyczasie okazuje się, że Nick miewa omamy (związane z Juliette, więc kto wie, czy jej jeszcze nie spotkamy), dzieci zawsze decydują się na przyjście na świat nie w tym momencie, kiedy się ich spodziewano, a nad światem naprawdę zawisła nowa nieznana groźba. Oni – kimkolwiek są - nadchodzą, znacząc teren czterema czarnymi wyżłobieniami pazurów.
Nie był to ani najlepszy, ani najgorszy odcinek
Grimma. Być może zawinił trzymający w napięciu, nietuzinkowy finał sezonu czwartego, który pierwszemu odcinkowi nowej serii trudno było przebić, a może intryga i akcja z czasem się rozwiną. Ale żeby do knującej rodziny królewskiej, ruchu oporu i Rady Wesenów dodawać jeszcze tajną organizację rządową i potwornie potwornego wroga? Czy to aby nie przesada? Czas pokaże…
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h