Oba recenzowane odcinki opowiadają o niezwiązanych ze sobą historiach, ale jednocześnie są bardzo ważne dla całego serialu. Z jednej strony mamy wątek nowej uczuciowej relacji Steve'a, a z drugiej - kontynuację ciągłości fabularnej tego sezonu. Widać, że w tej serii jest w końcu jakiś pomysł na całość, który zaczyna dobrze grać. Siódmy odcinek to pod wieloma względami historia sztampowa, oparta na ogranych schematach i praktycznie wtórna. Jednak jest w niej coś, co zapewnia sporo frajdy. Skupienie się na nietypowej randce Steve'a i jego nowej dziewczyny jest trafną decyzją, bo pozwala nie tylko pokazać bohatera z innej perspektywy, ale jeszcze jest to okazja do poznania tej nowej panny. Wiele tutaj scen dość przesłodzonych i przeuroczych, a nowa bohaterka szybko wzbudza sympatię. Fani serialu Falling Skies powinni szybko ją zaakceptować. Perypetie na wyspie są przyzwoite - więcej dobrego o nich nie można powiedzieć, bo jak wspomniałem, opierają się na dość banalnych rozwiązaniach. Śmieszna jest scena, w której złoczyńca zaczyna strzelać do pary, a Steve, jak na dżentelmena przystało, ucieka pierwszy, a jego panna za nim, więc prawdopodobieństwo, że dostanie kulkę, jest większe. Druga historia (z ustawianiem meczu) nie porywa. Ot, zwyczajna klisza odegrana w poprawny sposób. Solidnie, bez zażenowania, ale brakuje tutaj czegoś więcej, co wywoływałoby emocje. Ten serial miał sporo lepszych historii. Wiele niedociągnięć nadrabia ósmy odcinek, który oferuje ciągłość fabularną. To właśnie może się podobać w tym sezonie, bo w odróżnieniu od poprzednich ciągłość ta cały czas jest obecna i widoczna. Nawet gdy oglądamy sprawę odcinka, zawsze pojawia się jakiś element łączący ją z większą całością - i dobrze, bo dzięki temu wrażenie jest lepsze. Zwłaszcza w tym odcinku, w którym wydawałoby się, że oglądamy trzy różne wątki, a ostatecznie okazuje się, że wszystko jest ze sobą powiązane (i to całkiem zgrabnie!). Dobrze, że twórcy idą tą drogą. No url Pojawia się nowa zapowiadana postać, grana przez Julie Benz, która na jakiś czas dołącza do 5.0, by uczyć się działania ekipy, ponieważ chce podobną stworzyć w San Francisco. Na kilometr pachnie to planem na ewentualny spin-off. O samej postaci niewiele można powiedzieć - na pewno aktorka sprawia, że wzbudza sympatię; jest dobrym detektywem, który musi przekonać się do nowych metod, ale o charakterze i emocjach praktycznie nic nie wiemy. Szkoda też, że twórcy psują trochę efekt przesadzonymi banałami. Brak subtelności to jest ich dewiza w tym wątku, bo tak łopatologicznie i bezpośrednio mówią widzom, że ona i Chin będą mieć romantyczną relację, że to aż zabawne. Fajnie jednak, że śledztwo jej i China powiązało się z Gabrielem. Pozytywne zaskoczenie. Jednocześnie mamy wątek Adama, który jest poprawny, ale zarazem absurdalny i niedorzeczny. Nie przypominam sobie, by Adam był ninją lub komandosem, a to, z jaką prostotą zabija bez mrugnięcia okiem zawodowych zabójców Yakuzy, jest po prostu komiczne. Łatwość, brak emocji na twarzy i praktycznie żadnej reakcji. Dlatego też kompletnie nie kupuję wprowadzenia głupiego motywu przyznania się do morderstwa. Jest to niedopracowane i nieprzemyślane. Z jednej strony zdanie sobie sprawy, że rzekomo zabił niepotrzebnie ludzi, jest idiotyczne, bo wówczas ani on, ani tamci dwaj tego nie wiedzieli, a gdyby czegoś nie zrobił, zginąłby, więc mówienie czegoś takiego jest absurdem. Z drugiej strony pokazanie reakcji Adama dopiero w momencie, gdy poznał prawdę, jest naciągane. Jakakolwiek reakcja powinna być pokazana wcześniej, skoro scenarzyści chcą opierać się tutaj na jego człowieczeństwie. Strasznie nieudolnie. Sam motyw kupna Yakuzy przez Gabriela także jest nieporozumieniem. Yakuza pomimo tego, że to gangsterzy, kieruje się kodeksem honorowym i nie dałaby się kupić komuś, kogo przed chwilą chciała zabić. Pomimo wspomnianych wad, niedociągnięć i niedopracowań fabularnych oba odcinki ogląda się dobrze; frajda jest spora, ale wyraźnie widać skazy na jakości. Gdyby twórcy Hawaii Five-0 bardziej to przemyśleli i dopracowali, mielibyśmy o wiele lepszy serial. Jest nieźle, ale powinno być lepiej.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj