Pamiętamy z końcówki 4. sezonu "Hell on Wheels", że Cullen zaczął pracować dla konkurencyjnej firmy budującej kolej. I to okazuje się jedną z najlepszych decyzji twórców tego serialu, bo w 5. sezonie wprowadza ona sporo świeżości i urozmaicenia. Oto bowiem jesteśmy oderwani od ogranych okolic i obeznanych twarzy i wkraczamy w nowe tereny, gdzie bohater ma innych sojuszników, ale także nowych wrogów. Ogląda się to świetnie i aż szkoda, że taka dodająca wigoru decyzja nie została podjęta jakieś 2 sezony temu. Rola Szweda uległa delikatnej przemianie. Wydaje się teraz ciekawszym antagonistą, którego wyraźne (udawane?) szaleństwo staje się siłą napędową. Szwed to przede wszystkim cholernie inteligentny człowiek, który ma wyraźny, jeszcze nam nie do końca znany cel. Mimo wszystko można się chyba domyśleć. Wszystko wskazuje na zemstę na Cullenie. Jeśli w tym sezonie twórcy nie będą przesadzać w skupianiu się na szaleństwie Szweda, może wyjść z tego coś emocjonującego. Centralnym wątkiem sezonu nadal jest poszukiwanie żony i dziecka Cullena, którzy zniknęli w tajemniczych okolicznościach. Za wiele sugestii na temat ich miejsca pobytu nie dostajemy, ale zaczynam odnosić wrażenie, że koniec końców będą kartą przetargową w konflikcie z Cullenem. Nie zdziwię się, jeśli Amisze trzymają ich gdzieś w niewoli, by wykorzystać przy nadarzającej się okazji. [video-browser playlist="728748" suggest=""] Nowy sezon to nowy główny przeciwnik dla Cullena. To jest ten element, który oferuje najwięcej świeżości w  "Hell on Wheels", bowiem zamiast ogranych westernowych stereotypów (zły gubernator, rewolwerowiec) dostajemy chińskiego gangstera. Wiemy o nim niewiele, ale na podstawie tych strzępków informacji można wywnioskować, że będzie to najtrudniejsza przeprawa dla bohatera. Postać złoczyńcy jest charyzmatyczna, spokojna, ale zarazem czuć w powietrzu, że ten człowiek jest groźniejszy, niż się wydaje. Na razie wygląda to dobrze i jest potencjał na wiele. "Hell on Wheels" zaczyna ostatni sezon ciekawym, dobrym i rozrywkowym odcinkiem, który oferuje sporo potrzebnej świeżości. Na razie nie wiadomo, jak to wszystko się zakończy, ale ostatnia przygoda z Cullenem zapowiada się nad wyraz dobrze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj