Dwunasty zwarty tom przygód walecznego Hellboya, składający się z dwóch połączonych ze sobą opowieści zatytułowanych "Burza" i "Pasja", stanowi widowiskowe zakończenie efektownej serii Mike'a Mignoli. Recenzowany komiks sprawnie domyka wszystkie wątki przewijające się we wcześniejszych częściach. Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i wątki fantastyczno-mitologiczne najwyższych lotów.

Czerwony to uczłowieczony piekielny pomiot, a zarazem przeciśnięta przez popkulturowe sito ikoniczna postać graficzna. Amerykański rysownik i scenarzysta wykreował zdumiewająco oryginalnego protagonistę o aparycji twardego (anty)bohatera, zabójczym prawym sierpowym i wisielczym poczuciu humoru. Świetnie skonstruowana seria aż kipi od mniej lub bardziej widocznych nawiązań do kultowych opowieści grozy pióra H. P. Lovecrafta, E. A. Poego czy Algernona Blackwooda. Do tego "Hellboy" jest godnym spadkobiercą graficznych nowel zebranych w pulpowych magazynach ("The House of Mistery", "Tales from the Krypt" czy "Horror Stories") oraz kapitalnym przykładem literatury z gatunku weird fiction oraz dark fantasy. Niniejszy tom zamyka ważny etap w życiu Piekielnego Chłopca, co wcale nie oznacza jego definitywnego odejścia z komiksowego medium.

[image-browser playlist="583867" suggest=""]

Lektura rzeczonego dzieła bez znajomości treści poprzednich tomów "Hellboya" nie ma najmniejszego sensu. Niby fabuła Burzy i pasji jest w miarę spójna i logiczna, ale nagromadzenie fantastycznych postaci, pradawnych Bóstw i wątków z pogranicza koszmaru i snu może (nieobytego z serią czytelnika) przyprawić o lekki zawrót głowy. Początek opowieści nie zapowiada istnego trzęsienia ziemi rozgrywającego się na jej kolejnych stronach. Czerwony w towarzystwie rudowłosej Alice, znanej choćby z albumu Dziki Gon, przybywa do angielskiego miasteczka w celu rozwiązania zagadki tajemniczego zniknięcia zwłok średniowiecznych rycerzy. Protagonista serii grozy zna powód tejże niecodziennej sytuacji - Szlachetni martwi Brytanii powstali z grobów, aby stanąć w szranki z demonami wszelakiej maści. Opuszczając senną wieś, Hellboy pokrótce relacjonuje Alice wydarzenia rozgrywające się w jego życiu w przeciągu ostatnich lat. Ich spokojną pogawędkę przerywa nagły atak krwiożerczej bestii. Owa scena stanowi godne preludium zaciętej wojny pomiędzy dwoma armiami, na czele których stają królowa Nimue oraz sam Piekielny Chłopiec.

Warstwa fabularna Burzy i pasji ma na celu wprowadzenie na arenę decydującego starcia Hellboya z siłami ciemności oraz możliwie jak największej ilości postaci przewijających się w całym uniwersum. Dzięki temu ponownie możemy podziwiać sylwetki sztandarowych adwersarzy łebskiego agenta. Oprócz wspomnianej Nimue powracają: demoniczna Baba Jaga, nieszczęsny Gruagach, podstępna Morgana Le Fay, a nawet niesławny Rasputin. Zwieńczeniem pasjonującej historii jest zacięty bój herosa ze smokiem Ogdru-Jahadem, stylizowanym na Wielkich Przedwiecznych z mitologii Cthulhu Lovecrafta. Ciekawie poprowadzony został wątek wiekowej królowej Mab oraz ukazanych w zupełnie innym (bardziej korzystnym) świetle dżentelmenów z klubu Ozyrysa. Finał pojedynku z niszczycielskim demonem odciśnie natomiast trwałe piętno na życiu Hellboya.

[image-browser playlist="583868" suggest=""]

Od dziewiątego tomu (Zew ciemności) głównym rysownikiem serii został, relegowany przez samego Mignola’e, brytyjski rysownik Duncan Fegredo. Choć początkowo wierni fani talentu twórcy "Hellboya" wyrażali swą dezaprobatę z tego powodu, nowy ilustrator serii sprostał trudnemu zadaniu, wypracowując przy tym własny, niepowtarzalny styl. W recenzowanym dziele artysta odpowiedzialny za warstwę kolorystyczną Batmana. Zagłady Gotham, Dave Stewart, wsparł Fegredo, a połączenie ich talentów przyniosło wiele dobrego komiksowi, zwłaszcza w ukazaniu konfrontacji Czerwonego z Ogdru-Jahadem oraz reminiscencjach z życia Piekielnego Chłopca.

Ta ponura kolorystyka (krwista czerwień, zgniła zieleń, jasny brąz i różne odcienie szarości), w połączeniu z nagłymi zwrotami akcji, subtelnymi nawiązaniami do legend arturiańskich, fenomenalnymi występami gościnnymi i błyskotliwym finał całego cyklu, składa się na wręcz idealne dzieło z pogranicza horroru, fantastyki i dramatu. Kontynuacja Burzy i pasji, a zarazem całego cyklu zapowiada się wprost rewelacyjnie. Hellboy w nowej serii powraca do piekielnych czeluści, które powołały go do życia.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj