To już trzecia wyprawa do pozornie sielskiego Hrabstwa Harrow, które w rzeczywistości kryje mroczne, nadprzyrodzone tajemnice.
Poprzednie dwa tomy
Hrabstwa Harrow nakreśliły czytelnikom dość wyrazisty, niepozbawiony grozy obraz niewielkiej społeczności, która tylko z pozoru wydawała się tak prosta i swojska, na jaką wyglądała. W rzeczywistości kryła w sobie wiele tajemnic, a większość z nich była związana z wiedźmą zamieszkującą ten zakątek świata przed laty… i która miała się odrodzić. Jednakże Emmy wcale nie okazała się złą wiedźmą z baśni, co wcale nie ułatwiło dziewczynie zadania.
Po dwóch tomach dramatycznych wydarzeń przyszła pora na chwilę wytchnienia.
Harrow County, vol. 3 to cztery historie uzupełniające wcześniejsze historie i przybliżające postacie drugoplanowe. I tak mamy tu m.in. opowieść o Bernice, przyjaciółce głównej bohaterki, która napotyka inną wiedźmę, specjalizującą się poskramianiu węży. Jest też historia Bezskórego Chłopca – dość niepokojąca, a jednocześnie rzucająca światło na jego przeszłość. Wreszcie sama Emmy wyrusza pomóc rodzinie borykającej się z nadnaturalnym problemem, ale sytuacja na miejscu rozwija się w nieprzewidzianym kierunku. Historie są niezłe, ale nie wyrastają ponad średni poziom znany już wcześniejszych historii stworzonych przez
Cullen Bunn.
Motywem przewodnim tomu są oczywiście węże, zarówno w dosłownym, jaki i metaforycznym znaczeniu. W świetle opowiedzianych tu wydarzeń można się wręcz spodziewać, że dalsze losy bohaterów nie będą przebiegać w spokojny sposób, a zasiane w tym tomie ziarna mogą wyrosnąć w niezbyt przyjemnym kierunku. Należy jednak zaznaczyć, że
Węże nadal nie dają tego, czego Hrabstwu Harrow brakuje najbardziej: osi przewodniej, która mogłaby przykuć na dłużej niż poziom poszczególnych scen czy rozdziałów.
W tym albumie historie Cullena Bunna ilustruje dwójka artystów. Styl
Tyler Crook czytelnicy serii już dobrze poznali: to nadal te same, klimatyczne, akwarelowe grafiki, dzięki którym seria wyróżnia się na tle innych komiksów. Crook w tym tomie jest odpowiedzialny za grafiki do trzech z czterech części, a nadał kolory dwóm z nich. Natomiast ostatni rozdział jest dziełem
Carla Speed McNeil… i cóż, na tle prac Bunna jej dzieło wypada dość blado. Bardziej przypominają szkice niż pełne życia grafiki z pozostałych części. Warto też wspomnieć, że album zawiera rozbudowaną galerię prezentującą wstępne prace nad komiksem i ilustracjami do niego.
Węże stanowią zaledwie uzupełnienie wcześniejszych historii być może podwaliny pod następne; same w sobie są jedynie zbiorem średnio zajmujących opowieści. Owszem, miejscami klimatycznych i rozbudowujących realia Hrabstwa Harrow, ale fabularnie ani nie wywołujące ciarek na plecach, ani niepopychających znacząco fabuły do przodu. Tom co prawda podrzuca kilka tropów, ale o tym, czy nie są to ślepe zaułki, przekonamy się dopiero za jakiś czas.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h