Książka Evanovich cieszy się na świecie wielką popularnością, nic więc dziwnego, że w końcu Hollywood pokusiło się o zekranizowanie przygód Stephanie Plum. Sama autorka książki widziała w głównej roli Katherine Heigl, która zdobywała uznanie w serialach "Roswell" i Grey's Anatomy.
[image-browser playlist="604577" suggest=""]© 2012 Monolith Films. All Right Reserved.
Problem z Heigl w kinie jest taki, że jeśli spojrzeć ogólnie na przekrój jej filmów, ona zawsze gra te same postacie - zwykłe, sympatyczne dziewczyny o dobrym sercu i braku szczęścia w miłości, które ostatecznie je odnajdują wraz z happy endem. Nie inaczej jest tutaj - dlatego też nie dziwie się, że autorka uważała, że Heigl jest idealna na rolę Plum. Ta postać w większości przypomina inne bohaterki przez nią grane - rozwiedziona, brak szczęścia w miłości, bezrobotna, z bardzo specyficzną rodzinką. Decyduje się wziąć pracę u kuzyna, w której będzie łowczynią nagród - musi przywieźć poszukiwane osoby na policję, aby zebrać pokaźną kwotę pieniędzy. Nieoczekiwanie bierze pierwsze zlecenie w postaci znalezienia swojej dawnej miłości - Joe Morelliego, policjanta, który popełnił przestępstwo, a teraz się ukrywa. W między czasie pojawia się intryga kryminalna.
Z uwagi na brak znajomości pierwowzoru literackiego nie będę oceniać wierności ekranizacji. Scenariusz filmu jest bardzo prosty, nasycony uproszczeniami fabularnymi oraz niezbyt skomplikowaną intrygą. Nie ma w nim nic wyjątkowego, a jednocześnie nic w nim szczególnie nie razi. W większości wszystko jest przewidywalne i osadzone na schematach gatunku.
Z ciekawszych bohaterów należy wyróżnić babcię Stephanie, w którą wciela się legendarna Debbie Reynolds ("Deszczowa piosenka"). Reynolds jest doświadczoną i świetną aktorką, która z lekkością i odpowiednim dystansem wciela się w zwariowaną babcię, która potrafi nas rozbawić. Nie jestem przekonany do Morelliego, którego gra Jason O'Mara (Terra Nova). Jego postać wydaje się sztuczna, przerysowana - aktor kompletnie mnie nie przekonał w tej konwencji. Pozostali bohaterowie niczym się nie wyróżniają - są przeciętni i mało wyraziści.
[image-browser playlist="604578" suggest=""]© 2012 Monolith Films. All Right Reserved.
Ważnym elementem filmu jest relacja Morelliego z Plum. Wygląda ona tak, jakby była budowana na wzorze Hana Solo i Lei. Morelli to gbur, ironiczny, pewny siebie i bezpośredni, a Plum jest pewną siebie kobietą, która chociaż wie, że do niego coś czuje, robi wszystko, aby pokazać, że jest inaczej. Ich relacja oparta jest na ciągłej rywalizacji, walce i nasycona wieloma zabawnymi scenami, które zrealizowano w przyzwoity sposób. Brakowało natomiast chemii pomiędzy aktorami, przez co w wielu scenach stosunki między nimi wypadały sztucznie.
"Jak upolować faceta" jest typową komedią sensacyjną zapewniającą bardzo lekką rozrywkę. 90 minut filmu mija szybko i nie ma się poczucia znudzenia czy zmarnowanego czasu. Film, który można, ale niekoniecznie trzeba, obejrzeć w nudny wieczór.
Ocena: 5/10