[video-browser playlist="639193" suggest="https://www.youtube.com/watch?v=4JqlE-V_S5A"]
Za to wątek romantyczny Astrid i Czkawki wypada słabo. Pierwsza część była fajną opowieścią inicjacyjną dotyczącą nie tylko wchodzenia w dorosłość, ale choćby pierwszych miłosnych zmagań. Druga część zostawia ten temat kompletnie na boku, pomijając jakąkolwiek chemię między dwójką głównych bohaterów. Ba, Astrid przez to nie ma żadnej konkretnej roli w tym filmie. Najbardziej przeszkadza jednak właśnie ta całkowicie nowa historia, która ani grzeje, ani ziębi, tylko pozostawia raczej zdziwienie na twarzy - nowa historia, oderwana od tego, co opowiadano wcześniej, powoduje, że można odczuć, iż w niektórych elementach chyba po prostu brakowało pomysłów. Na szczęście całość ostatecznie ślicznie się zgrywa. No może nie ślicznie, bo "Jak wytresować smoka 2" jest animacją znacznie mniej atrakcyjną wizualnie od poprzedniczki – o wiele zimniejszą i bardziej szarą, jednak historia umiejętnie nadrabia te braki, dając powody i do wzruszeń, i do śmiechu. Szkoda, że w wydaniu DVD dodatki wcale nie zaspokajają chęci dalszego obcowania ze światem wykreowanym przez Dreamworks. Jedyny materiał dotyczący filmu to kilkunastominutowy przegląd smoków, które znamy z animacji, ale nie uważam tego materiału za specjalnie interesujący. Może mógłby taki być dla młodszych, ale niestety dodatki są tylko z polskimi napisami, więc mógłby być problem ze zrozumieniem. Reszta bonusów to galeria, zwiastun, zajawki innych animacji studia Dreamworks oraz krótkie teledyski (np. „I’m a Believer” ze „Shreka”). Sama książeczka oferuje o wiele więcej frajdy, bo znajduje się w niej i quiz (np. trzeba obliczyć, ile dany smok pokonał drogi, lecąc z daną prędkością), i kolorowanki, i labirynty, i te zabawy z łączeniem kropek. Jak tylko zaopatrzę się w kredki, to natychmiast zabiorę się za książeczkę. Albo można dać ją dzieciom, Wasz wybór. Czytaj również: „Jak wytresować smoka 3″ zobaczymy później "Jak wytresować smoka 2" to na pewno obowiązkowa pozycja dla fanów pierwszej części. Dla reszty jest to co najwyżej animacja, którą można się zainteresować. Jeśli byliście w kinie, to wydanie DVD nie zaoferuje niczego nowego poza kolorowankami i labiryntami, przy których zabawa potrwa nie dłużej niż pół godziny.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj