Dean DeBlois nie traci czasu na nudne wstępy czy rozbudowane przypomnienie, co się działo wcześniej. Od razu rzuca widzów w wir przygody, akcji, romansu i niesamowitych wydarzeń. Udaje mu się utrzymywać niesamowicie wysokie tempo, czego efektem jest brak przestojów. Jedynie okazjonalnie dostajemy bardziej kameralne sceny oparte na emocjach i budowie relacji, by złapać oddech od dynamizmu akcji, przepięknych widoków i zabawnych scenek. A tych tutaj nie brakuje, przy czym scenarzysta potrafi wykazać się inteligencją w rozbawianiu. Nie uświadczymy prostych, banalnych i czasem aż kloacznych żartów - wszystko jest subtelne, ładnie zazębiające się z klimatem opowieści i nienachalne. Humor naturalnie wywodzi się z dialogów i z sytuacji, więc nie ma odczucia wprowadzania czegoś na siłę, bo trzeba rozbawić i przykuć uwagę.

Film wykazuje się wyjątkową równowagą pod względem tonu i elementów skierowanych do różnych grup wiekowych. Są poruszane ważne tematy: tolerancji, ekologii, rodziny, kreatywności i szacunku, które w wyśmienity sposób odwołają się do młodszych widzów i może nawet czegoś ich nauczą. Jednak cały film oferuje też wiele dobrego dla dorosłych, przede wszystkim atmosferę i klimat, który przyciąga i pozwala na ten czas poczuć się dzieckiem i razem z młodymi ekscytować się przygodami Czkawki oraz Szczerbatka. Najważniejsze jednak jest to, że Jak wytresować smoka 2 jest filmem poważniejszym i mroczniejszym od większości animacji z ostatnich lat. Udaje się to perfekcyjnie zazębić z pozostałymi elementami, a dzięki temu opowieść nabiera głębszego znaczenia i nie jest tylko zwyczajną rozrywką ładną dla oka, ale po prostu czymś więcej. Można spodziewać się wielkich pozytywnych zaskoczeń, które zmuszą do zadania pytania: "Jak to? Takich rzeczy w filmie animowanym się nie robi!". Dzięki niektórym zabiegom fabularnym pojawiają się wielkie emocje, które potrafią wzruszyć. Poza tym wszystkim dorosły widz dostaje widowisko, które jest ucztą dla oka. Animacja jest przepiękna, a akcja - spektakularna. Jedna z najlepszych scen filmu, czyli bitwa, stworzona jest z wielkim rozmachem. Tutaj znajdą coś dla siebie nawet wielbiciele Godzilli, gdy dochodzi do starcia dwóch gigantów. Wszystko okraszone jest wspaniałą muzyką Johna Powella, która jest jeszcze bardziej znakomita niż w pierwszej części. Bezapelacyjnie kandydat do najlepszego soundtracku roku.

Widzowie serialu Jeźdźcy smoków dostrzegą subtelne nawiązania do niektórych wydarzeń. Najważniejsza rola telewizyjnej produkcji to rozbudowanie relacji pomiędzy grupą bohaterów, które przez ten pryzmat w Jak wytresować smoka 2 mają większy sens i są bardziej zrozumiałe. Co prawda, bez tego też wszystko jest klarowne i nie ma wrażenia naciągania, ale po prostu znajomość serialu polepsza odbiór. Do tego widać jeszcze wiele elementów wartych opowiedzenia w kolejnych sezonach, jak np. skąd Czkawka ma ognisty miecz.

To jeden z niewielu tytułów we współczesnym kinie, w którym 3D jest zrobione z sensem i dbałością o szczegóły. Widać, że każde ujęcie zostało perfekcyjnie zaplanowane, dlatego też na przykład przy niesamowitym locie Szczerbatka i Czkawki wrażenie jest niezwykłe. Ujęcia zostały odpowiednio przygotowane, by pomimo ogromnego dynamizmu czuły widz mógł odpowiednio skupić wzrok i nie odczuwał zdrowotnego dyskomfortu. Tak naprawdę twórcy nie chcieli atakować co chwilę wyskakującymi z ekranu bajerami - jak głębia imponuje, tak tutaj po prostu są to sporadyczne elementy. Jak wytresować smoka 2 to świetny pokaz 3D, podobnie zresztą jak "jedynka".

Jak wytresować smoka 2 oferuje poważniejszy ton, kilka fabularnych zwrotów akcji, dojrzalszą historię, emocje, spektakularne widowisko i jednocześnie zachowuje ważne aspekty, które spodobają się dzieciakom i czegoś je nauczą. Tak tworzy się ponadczasowe filmy animowane.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj