Just Dance 2022 nie oferuje może żadnych rewolucyjnych zmian, ale nadal pozostaje jedną z najlepszych propozycji na imprezy i do wspólnego poruszania się przed ekranem telewizora.
Chyba możemy już uznać, że coroczne odsłony tanecznej serii Ubisoftu są już tak samo pewne, jak śmierć, podatki i kolejne filmy czy seriale z MCU. W tym roku nie jest inaczej i na początku listopada na rynek trafiło
Just Dance 2022. Fani marki już od pierwszych minut poczują się tu jak w domu, czy też jak kto woli: jak na parkiecie. Wizualna otoczka mocno przypomina poprzednie odsłony, a intuicyjne menu szybko i bezproblemowo kieruje nas do najpopularniejszych trybów zabawy.
Powraca między innymi World Dance Floor, czyli sieciowy tryb, w którym rywalizujemy z tancerzami z całego świata o uzyskanie jak najlepszych wyników w niekończących się playlistach z różnymi "motywami przewodnimi". By było to nieco bardziej sprawiedliwe, to tego typu zawody mają matchmaking podzielony na trzy kategorie umiejętności, dzięki czemu nawet totalny amator jak ja mógł cieszyć się ze zdobywania miejsc mniej więcej w środku stawki, a nie na samym jej końcu. Tym razem ta forma rozgrywki doczekała się wsparcia dla zabawy cross-platformowej, dzięki czemu nie ma problemów, by stanąć do "walki" z osobami na innych sprzętach. Miły dodatek.
Oczywiście nie zabrakło możliwości rozgrywania pojedynczych piosenek, które możemy posortować według kilku kryteriów i łatwiej znaleźć te, które nas interesują oraz playlist i utworów przeznaczonych dla najmłodszych. Dodatkowo mamy też swoisty "tryb fitness", który stara się liczyć spalone podczas wygibasów przed ekranem kcal. Warto jednak mieć na uwadze, że z oczywistych względów (brak dokładnych danych na temat grającego, śledzenie ruchów tylko jednej ręki itp.) są to dane mocno orientacyjne i będą się znacznie różnić od wskazań popularnych sportowych opasek itp.
Sama formuła rozgrywki nie uległa zmianie. W wersji na Nintendo Switch w dalszym ciągu mamy do dyspozycji dwie metody sterowania: przy pomocy pojedynczego kontrolera Joy-Con oraz smartfona. Oba te rozwiązania sprawdzają się dobrze: nie ma problemów z wykrywaniem ruchów, choć oczywiście to nadal wyłącznie śledzenie jednej dłoni, co pozwala na "oszukiwanie", ale z drugiej strony wtedy oszukujemy głównie siebie samego.
Dużym atutem
Just Dance 2022 jest zróżnicowana lista utworów. Gra zawiera ponad 40 piosenek, wśród których znalazły się między innymi największe hity ostatniego roku, w tym Dua Lipa - Levitating, Olivia Rodrigo - Good 4 U czy Happier Than Ever w wykonaniu Billie Eilish. Nie zabrakło też kilku nieco starszych kawałków oraz k-popu reprezentowanego przez dziewczyny z Blackpink. W zasadzie wszystkie choreografie są interesujące, a przy tym też atrakcyjne wizualnie. Na ekranie widzimy efektowne tła i barwne postacie, ale mimo tego wszystko cały czas pozostaje czytelne, dzięki czemu bezproblemowo możemy podążać za kolejnymi ruchami.
Bazowa lista jest na tyle różnorodna, że każdy powinien znaleźć na niej coś dla siebie, ale nie da się ukryć, że główną atrakcją jest Just Dance Unlimited, płatna subskrypcja zawierająca ponad 700 piosenek. Nie da się o tym też zapomnieć, bo Ubisoft przypomina o tym z uporem godnym maniaka i subtelnością rodem z gier mobilnych. Chociaż dostęp do kilkuset utworów za 15,50 zł miesięcznie to w moim odczuciu propozycja bardzo atrakcyjna, to już wpychanie wszędzie reklam tego abonamentu momentami potrafi naprawdę sfrustrować.
Just Dance 2022 to typowy, bezpieczny sequel znanej serii. Większych zmian tu nie uświadczycie, ale tańczenie przed ekranem telewizora nadal sprawia sporo frajdy, do czego w dużym stopniu przyczynia się dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa, która powinna przypaść do gustu zdecydowanej większości odbiorców. Jeśli jednak jakimś sposobem nic Wam się nie spodoba, to możecie przeszukać bogatą bibliotekę Unlimited - gwarantuję, że Ubisoft nie pozwoli Wam o tej usłudze zapomnieć.
Plusy:
+ zróżnicowana lista utworów;
+ dobra zabawa w większym gronie;
+ Unlimited to mnóstwo piosenek za rozsądną kwotę;
+ ciekawe choreografie.
Minusy:
- reklamy Unlimited są naprawdę wszędobylskie i potrafią zirytować;
- brak większych zmian względem poprzednich odsłon.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h