Jerzego Pilcha większość albo kocha miłością bezgraniczną, albo serdecznie nienawidzi. Barokowy styl połączony z bezczelną wulgaryzacją rzeczywistości odstrasza lub przyciąga – nic zresztą dziwnego, bowiem zarówno Pod Mocnym Aniołem, jak i inne dzieła Pilcha nasączone są dualizmem, ironią i czarnym humorem. Barwne zabawy językiem (choć to kolokwialne określenie nijak nie oddaje tego, co robi autor) sprawiają, że książka staje się bliższa czytelnikowi niż zwykła historia. Zdaje się, że na papier przelane są nie uporządkowane i pieczołowicie dobrane zdania, ale zwykłe myśli (choć wyrażone piękną polszczyzną), czasem niezbyt logiczne, rwące się w najciekawszych momentach, często pozostawiające niedosyt. Można by po cichu życzyć sobie, by barwny i bogaty język, którego używa, stał się udziałem większej części społeczeństwa, a nie tylko pojedynczych, wybitnych jednostek. Można bowiem kochać autora, można go nienawidzić, ale nie można nie podziwiać jego kunsztu literackiego.

O czym jest Pod Mocnym Aniołem? Jest o człowieku, o nałogu i jego przezwyciężaniu. Jest o tym, jak wygląda walka z piciem, z tym podstępnym demonem, bez którego wielu nie może żyć, ale którego trzeba się bać. Jest o zbydlęceniu, zezwierzęceniu i upodleniu. Jest o fałszywych nadziejach i o słowach "od jutra nie piję". Jest wreszcie o tych, którym nie udało się zwyciężyć; o tych, którzy odeszli, przegrywając nierówną walkę ze sprowadzonym na siebie demonem. O Don Juanie, który choć zarzucił go pantoflami i tenisówkami, skonał, nie wypiwszy ostatniego kieliszka. Wreszcie - Pod mocnym aniołem opowiada o człowieku, któremu udało się tego demona pokonać dzięki prozaicznej, a jednocześnie tak potężnej sile, jaką jest miłość. Choć demon czai się w mroku, został pokonany i spętany – póki człowiek ma siłę, nie zacznie pić. Ale alkoholikiem będzie już zawsze; to choroba nieuleczalna i niebezpieczna. Wie to narrator (może trochę podobny do samego autora), dlatego przestrzega na swój sposób przed sięgnięciem po kolejny kieliszek – bo przecież może się okazać, że to kieliszek ostatni. W tej szczerej spowiedzi narratora, w opisie stanów delirycznych można niebezpiecznie łatwo odnaleźć siebie samego.

Pod mocnym aniołem to książka, która podzieli czytelników na tych, którzy uznają ją za trudną w odbiorze, momentami okraszoną czarnym humorem historię społecznej choroby, i na tych, którzy sami mając styczność z takim problemem, odbiorą ten tekst zupełnie inaczej. Z pewnością jednak każdy z czytelników znajdzie w powieści coś dla siebie – fakt, że owo znalezisko może się nie spodobać, to już całkiem inna sprawa. Nie ma bowiem wątpliwości, że po ostatniej stronie niełatwo spojrzeć na kieliszek czy butelkę, a każdy łyk powoduje wyrzuty sumienia i niesmak. Swoisty kac po życiu.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj