Kłamstewka Dany Mele to nowa pozycja młodzieżowa pod szyldem Feeria Young. Moim pierwszym skojarzeniem było podobieństwo do wydanej w Polsce w 2007 roku serii Tylko dla wybranych Kate Brian. Zbliżony styl okładki, akcja dziejąca się w prywatnej szkole i tajemnice. W tamtych latach była to jedna z moich ulubionych książek, dlatego zdecydowałam się dać szansę debiutowi amerykańskiej pisarki. Kay z czterema przyjaciółkami, Brie, Cori, Tai i Maddy postanawiają po wielkiej imprezie, nie przerywać zabawy i spędzić resztę nocy kąpiąc się w jeziorze. Jednak rozrywka szybko przeradza się w koszmar, kiedy dziewczyny odkrywają zwłoki w mrocznej, ciemnej wodzie. Zaczyna się nie tylko policyjne śledztwo, które ma ustalić, czy doszło do morderstwa czy samobójstwa, ale także rozgrywka, w którą zostaje wplątana Kay. Niedługo po feralnej nocy bohaterka zaczyna otrzymywać e-maile z listą zadań do wykonania, a nadawcą jest zmarła w jeziorze dziewczyna. Fabuła od początku skupia się na głównym wątku. Czytelnik zostaje wprowadzony w sam środek akcji, w którym główna bohaterka odnajduje ciało obcej dziewczyny. Wtedy też rozpoczyna się walka z czasem. Okazuje się bowiem, że Kay ma sporo tajemnic, których odkrycie może zaważyć na jej przyszłości. Kiedy otrzymuje więc e-mail od domniemanej zmarłej osoby z zadaniami do wykonania, czuje się w obowiązku, by je wypełnić i tym samym dochować swoich sekretów. Wiele kart odkrytych jest właśnie na samym początku, przez co cała historia traci na wiarygodności. Z czasem jednak można zapomnieć o nieścisłościach i skupić się na odkryciu prawdy dotyczącej śmierci młodej uczennicy.
Źródło: Feeria
Motyw, który przewija się przez całą powieść, to życie w prywatnym liceum – w tym przypadku jest to Bates Academy. Jest to zagadnienie, które często pojawia się w kulturze na przykład w popularnej serii książek Pretty Little Liars. Kłamczuchy Sary Shepard (powstała również adaptacja serialowa), ale również w hiszpańskim serialu Netflixa Elita. Szkoła się zgadza, zawiła intryga i grupa przyjaciół w nią wplątana również. W Kłamstewkach Dana Mele zwróciła uwagę na istotny problem, z którym borykają się przede wszystkim mniej zamożni uczniowie takich akademii – gnębienie, krytykowanie i pomiatanie przez osoby z wyższym statusem społecznym. Właściwie cała udręka związana z tajemniczymi e-mailami pojawiła się ze względu na pewnego rodzaju tyranie, na której czele stała Kay z koleżankami. Cały precedens nie jest jednak tak dosadnie przedstawiony jak to miało miejsce na przykład w powieści Lauren Oliver 7 razy dziś (Wydawnictwo Otwarte), bo tam fabuła skupiała się w dużej mierze na tym problemie. Trzeba jednak pochwalić pisarkę, że zdecydowała się napisać również o tak istotnych kwestiach.
Drugim aspektem, na którym skupia się fabuła to właśnie intryga, konspiracja i duża zagadkowość. Powoli zaczyna być odkrywanych coraz więcej informacji i sekretów, jednak jest to czynnik, który przyciąga, ponieważ czytelnik chce znać rozwiązanie całej sprawy. Historia, która rozgrywa się dookoła całej akcji ekscytuje, ale zakończenie pozostawia niedosyt, bo w połowie książki można domyślić się finału. Główna bohaterka jest wielowymiarowa, ma dużo wahań, popełnia błędy, robi rzeczy niedorzeczne i infantylne, ale cała jej droga przebyta do miejsca, w którym się znajduje jest dobrze przedstawiona i pozwala utożsamić się z tą postacią. Gorzej to wygląda w przypadku przyjaciółek Kay – ich historia jest ukazana tylko w małym wymiarze, brakuje wytłumaczenia zachowań i trudno uwierzyć w ich realność. Dana Mele postawiła też w swojej debiutanckiej powieści na akcje, tajemnice i dialogi. Czytelnik skupia się na tym, co jest tu i teraz, ewentualnie na wspomnieniach bohaterów, ale jak na tego typu literaturę, długie opisy nie mają tu miejsca. Stąd też jest to lektura, którą czyta się szybko i przyjemnie. Da się jednak zauważyć, że już to gdzieś było i brakuje powiewu świeżości. To zmodyfikowanie kilku innych powieści, seriali i filmów i włożenie w jedną, interesującą, aczkolwiek mało błyskotliwą historię dla młodzieży. Jakbym miała polecić to bardziej skłaniałabym do sięgnięcia po wyżej wspomnianą książkę 7 razy dziś lub Tylko dla wybranych (seria, która nie została do końca wydana w Polsce), ale nie żałuję swojego czasu przy Kłamstewkach (oryg. tytuł People Like Us tłum. Ludzie jak my). Bawiłam się dobrze, a jeżeli powstanie druga część, bo amerykańska pisarka nie daje jednoznacznej odpowiedzi, to chętnie ją przeczytam.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj