Nowy odcinek serialu Klangor w końcu bardzo mocno stawia na wątek czysto kryminalny. Nie spodziewałem się, że rozwiązanie prawie wszystkich elementów intrygi przyjdzie już na dwa epizody przed końcem sezonu. Ponownie świetnie zagrał mroczny klimat, którym twórcy dobrze operują od początku sezonu. Praktycznie w każdej scenie nowego odcinka czuć ten brud świata przedstawionego i ludzką zgniliznę. Scenarzyści umiejętnie tworzą świat, który tylko pozornie wydaje się zwyczajny. Tak naprawdę nikt nie chciałby się w nim znaleźć. Nowy epizod tylko potęguje to wrażenie, co jest plusem całej opowieści. Przede wszystkim jednak wątek kryminalny naprawdę nieźle przeplata się z dramatem rodzinnym. Ukazanie kulis zbrodni, wokół której toczy się akcja, sprawiło, że historia pokazała swoją głębię. A do tego Wojciech Mecwaldowski miał coś ciekawego do zagrania. Aktor bardzo dobrze zaprezentował demoniczną stronę swojej postaci. Wystarczy spojrzeć, z jakim zimnym wyrachowaniem grany przez niego Piotr pozbywa się zwłok Ariela i zaciera ślady po zabójstwie syna. To całkiem obiecująca kreacja czarnego charakteru. Przede wszystkim jednak twórcy świetnie ukazali toksyczną dynamikę relacji w rodzinie Piotra i Ariela. Bardzo dobrze ograli temat złych emocji, które rządzą wspomnianą familią i które tylko czekają, aby wyjść na światło dzienne. Odpowiednio dozowano napięcie, by w kulminacyjnym momencie podnieść emocjonalną stawkę do bardzo mrocznych rejonów, czyli morderstwa Ariela. To wszystko zadziałało na korzyść dla opowieści.
+8 więcej
Cieszę się, że cały nowy odcinek postanowiono poświęcić retrospekcjom. Dzięki temu nie tylko postać Piotra mogła jakoś wybrzmieć, ale również Ariel i Gabi  wypadli bardzo dobrze. Przede wszystkim w końcu przestali być jakimś rodzajem tła, które ciąży nad historią i o których się tylko wspomina. Zyskali ludzki wymiar. To był bardzo dobry zabieg, aby opowiedzieć tę historię z ich perspektywy. Dzięki temu stała się pełniejsza i ciekawsza. Muszę przyznać, że szczególnie Ariel ma ciekawy wątek związany z jego sytuacją rodzinną, takim buntowniczym konfliktem. Gabi również prezentuje się nieźle, chociaż ta postać najlepiej działa w duecie z Arielem. W końcu można było poznać charaktery tych postaci. To właśnie oni sprawili, że intryga zyskała w końcu wyraźną, emocjonalną stawkę, za co ode mnie plus dla twórców. Twórcy zostawili nas z interesującym, niejednoznacznym cliffhangerem, w którym tak naprawdę nadal nieznane są losy Gabi. Stawiam, że na pewno żyje i w jakiś sposób ukrywa ją Krzysiek, bo to mocno sugeruje ostatnia scena. Mimo to było to dobre zakończenie, po którym chętnie sięgnę po kolejną odsłonę. Nowy odcinek Klangora w końcu reprezentował bardzo dobry poziom i wykorzystał potencjał historii. Czekam na kolejne epizody i jestem ciekaw, jaki finał będzie miała zaprezentowana przez twórców historia. Ode mnie 8/10.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj