Charles Forsman bohaterami komiksu Koniec zXXXanego świata uczynił dwójkę nastolatków, którzy czują się zagubieni we współczesnym świecie. Już dzięki pierwszym kadrom dowiadujemy się, że James to socjopata (a może nawet psychopata), a jego dziewczyna także jest niedostosowana… a może po prostu zagubiona? Razem uciekają z rodzinnego miasta, wiodąc życie trochę włóczęgów, trochę drobnych przestępców… choć i to do czasu, bo poważniejsze zbrodnie także się pojawią. Los nie będzie dla nich łaskawy, aczkolwiek nie sposób oprzeć się wrażeniu, że autor miejscami odrobinę przesadził i wplótł elementy niespecjalnie pasujące, a może wręcz wybijające całość z nastroju (jak choćby wątek satanistów). Historia postaci jest tragiczna, a jednocześnie wcale nie tak obca i nierzeczywista, jak byśmy chcieli. Szkoda, że autor nie zdecydował się na dokładniejsze przedstawienie tła postaci, a także ich wzajemnych relacji. Trochę oczywiście opowiedział, ale nadal bardzo wiele pozostaje w gestii naszych domysłów i interpretacji. Całość składa się z ośmiostronicowych epizodów, czasem dość oderwanych od głównego wątku (szczególnie początkowo), a kiedy indziej popychające fabułę do przodu. Forma taka jest spowodowana pierwotnym sposobem publikowania komiksu.
Źródło: Non Stop Comics
Strona graficzna jest bardzo uproszczona. To czarno-białe grafiki, głównie składające się z prostych rysunków koncentrujących się przede wszystkim na samych postaciach, ewentualnie elementach otoczenia kluczowych dla danej sytuacji. Mimo tej prostoty (a może właśnie dzięki niej?), emocje postaci, wymowa scen czy po prostu siła przekazu są bardzo wyraziste i oddziałują na czytelnika. Na podstawie komiksu Koniec zXXXanego świata powstał The End of the F***ing World platformy Netflix, choć bardziej właściwym byłoby stwierdzenie, że posłużył on jako inspiracja, bo prostota narracji Charlesa Forsmana sprawia, że nie ma tu zbyt wiele „fabularnego mięsa”. O ile sprawdza się ona świetnie w komiksie, to w innym medium potrzeba bardziej rozbudowanej fabuły, wątków, postaci i scen. Natomiast Koniec zXXXanego świata czyta się mniej więcej tyle, ile trwa zjedzenie obiadu. Podczas lektury odczuwa się odpowiedni ładunek emocjonalny, treść (czy raczej emocje, które wywołała) pozostaje w głowie po lekturze, ale nie można powiedzieć, że to gotowy materiał na produkcję telewizyjną.
Koniec zXXXanego świata to prosty, a jednocześnie bardzo sugestywny komiks, który porusza poważną i trudną problematykę. Nie daje odpowiedzi, nawet niczego nie sugeruje: daje jedynie przyczynek do zadumy i wyciągnięcia własnych wniosków.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj