Nadszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcia w serialu „Strike Back”, a finałowy rozdział tej opowieści rozegra się na Starym Kontynencie. Sekcja 20 poradziła sobie z północnokoreańskim reżimem, ale Li-Na nie ma zamiaru tak łatwo się poddać, a wszyscy wiemy, że najgroźniejsi są właśnie terroryści niemający nic do stracenia i działający na własną rękę. Bohaterowie znów więc muszą ratować świat i takiego sztampowego motywu oczywiście wszyscy fani się spodziewali. Cieszy jednak fakt, że scenarzyści nie opierają się tylko i wyłącznie na mało realistycznej (acz niewątpliwie cieszącej oko) sieczce i starają się dodać ostatnim odcinkom nieco więcej głębi. Wielki plus dla twórców, że zdecydowali się powrócić do wątku przeszłości Locke’a i śmierci jego syna. W dodatku nie zrobili z tego płytkiej historii bazującej jedynie na żądzy zemsty, ale przekształcili ją w soczystą rządową konspirację. Dlaczego brytyjski wywiad wydał na Philipa wyrok? To bardzo ciekawe - obyśmy poznali jakieś szczegóły w 2 pozostałych epizodach. Być może to jest klucz do zakończenia tej opowieści, a nasi żołnierze odkryją sekrety, które doprowadzą do rozwiązania Sekcji? To oczywiście byłoby rozwiązanie najmniej krwawe, bo przecież nie można wykluczyć, że wszyscy zginą w glorii i chwale. Aktor Robson Greene zresztą obiecał bardzo emocjonalne zakończenie w amerykańskim stylu, które niejako wyklucza ciąg dalszy. Tak czy owak, wprowadzenie nieuchwytnego Oppenheimera dodało produkcji sporo świeżości. Brawa też za casting – Michel McElhatton (Roose Bolton z „Game of Thrones”) spisał się fantastycznie w roli socjopatycznego speca od bomb.
fot. Sky 1
  Recenzowane odcinki to po prostu świetna zabawa, a najbardziej efektowna była sekwencja napadu na wiedeński bank (stolicę Austrii udanie „udaje” tu Budapeszt). Pomysł oczywiście ograny do granic możliwości, ale w tej konwencji sprawdza się znakomicie. Fajna była też scena w operze, zabawny kryptoanalityk wkurzający bohaterów, no i kopiąca tyłki Nina Pirogova. To kobieta, której nie można się oprzeć - i temu urokowi uległ też Scott. Mieliśmy więc pierwszą od bardzo dawna w tym serialu (który przecież niegdyś z tego słynął) scenę rozbieraną. Tu oczywiste zalety przysłaniają wszelkie wady takiego pomysłu scenarzystów, jednak głosik z tyłu głowy widza daje znać, że Damien dość szybko (może nieco za szybko?) otrząsnął się po stracie Julii. Z punktu widzenia rozwoju postaci - mogłoby tego baraszkowania nie być. Zobacz również: „The Player” – nowe zwiastuny serialu akcji stacji NBC Przed nami już tylko wielki, 2-godzinny finał serialu „Strike Back”, który stacja Sky 1 wyemituje za kilka dni. Sekcja 20 będzie starała się zapobiec atakowi na siedzibę ONZ w Genewie i nie mamy chyba żadnych wątpliwości, że podoła temu wyzwaniu - ale jakim kosztem? Happy end raczej jest wykluczony, skoro nie będzie kontynuacji. Możemy być jednak pewni, że na nudę narzekać nie będziemy, a Scott i Stonebridge dadzą bandziorom popalić. Może wreszcie Michelle Yeoh zaprezentuje swoje umiejętności w sztukach walki? Byłoby miło.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj